Rozmowa z Krzysztofem Michnalem, prezesem zarządu Krajowej Izby Gospodarki Morskiej
- Jaki będzie 2007 r. dla Krajowej Izby
Gospodarki Morskiej?
- Chciałbym, żeby w naszej Izbie zniknęły wszelkie konflikty na linii Wybrzeże Wschodnie - Wybrzeże Zachodnie. Występuję one z obu stron, a dotyczą nieufnego podejścia do siebie.
Chciałbym skończyć z tym raz na zawsze. Jest jedna gospodarka morska, która kiedyś tak pięknie się rozwijała i do której podchodziliśmy z sercem. Mam nadzieję, że pozbędziemy się tych podziałów i wspólnie
będziemy pracować, żeby tę gospodarkę uratować i wyprowadzić na prosta. Bardzo bym sobie tego życzył w nowym roku.
- Jakie działania zamierza podjąć Izba w br.?
- Ważną sprawę jest zaktywizowanie
naszych kontaktów z przedstawicielami Sejmu i rzędu, dla których chcemy być partnerem, jeżeli chodzi o opiniowanie aktów prawnych i rozwiązań związanych ze wzmocnieniem rozwoju gospodarczego.
Kolejne
nasze oczekiwania dotyczę kontaktów międzyizbowych. Tu duże nadzieje wiążemy z nowym dyrektorem Biura, kpt. Jerzym Uziębło, który ma duże doświadczenie i doskonale zna Czechy, Słowację i Węgry, a tam
właśnie chcemy kontynuować obchody Dni Morza. Być może, zaprosimy do współpracy tamtejsze izby samorządowe lub innych partnerów gospodarczych z tej części Europy, by poprzez naszą działalność uaktywnić
przewozy ładunków z Południa na Północ.
Chcemy też rozwinąć powiązania między stoczniami a ich zapleczem, ponieważ na południu Europy istnieje cały szereg firm, które są zainteresowane stoczniową
produkcją. Nie zapominajmy, że na Słowacji działa stocznia, która buduje statki pełnomorskie. Funkcjonuje też przemysł ciężki, zainteresowany współpracą, produkujący np. blachy czy urządzenia okrętowe.
Wydawałoby się, że państwa bez dostępu do morza nie wytwarzają nic dla statków, ale okazuje się, że mają także pod tym względem doskonałą tradycję. Myślę, że doskonałą ku temu okazją, by taką współpracę
nawiązać, byłoby otwarcie naszego przedstawicielstwa w Pradze, w oparciu o pomoc naszych dyplomatów i pracowników ambasady, którzy zajmują się sprawami transportu. Mogliby oni ułatwić nam kontakty z
tamtejszymi izbami gospodarczymi.
W Izbie prowadzony jest KIGNet, który będzie trwał do września. W tym czasie chcemy doprowadzić do znalezienia produktu, który byłby sprzedawany zarówno w samej Izbie,
jak i na zewnątrz.
Widzę jeszcze potrzebę stworzenia struktur branżowych, poziomych, które ułatwiałyby współpracę z firmami i wymianę informacji o swoich potrzebach i oczekiwaniach. Zwłaszcza
stworzenia w ramach Izby platform współpracy dla firm o tym samym profilu.
Jeżeli chodzi o sprawy bardziej ogólne chciałbym podkreślić, że bardzo ważne dla nas będzie podtrzymanie korytarzy
transportowych Północ - Południe. Jest też kwestia autostrady A-1 i jej budowa nie tylko na pierwszym odcinku, lecz przez całą Polskę, do granicy południowej. Podobnie ważne jest udrożnienie wyjścia z
portu Szczecin i Świnoujście w kierunku południowym, zwłaszcza, że powstają konkurencyjne połączenia po drugie stronie Odry (przekop w kierunku Berlin; i innych dróg europejskich] oraz obejście np naszych
portów na trasie z Rosji do Niemiec
- Promocja gospodarki morskiej w dalszym ciągu będzie kontynuowana...
- Jeśli chodzi o promocję to chcemy, jako Izba, kontynuować konferencje w Warszawie, które
rozpoczęliśmy we współpracy z Ministerstwem Gospodarki Morskiej i Krajową Izbą Gospodarczą, choć pewną przeszkodą w zaproszeniu parlamentarzystów stały się trwające wówczas obrady Sejmu.
Myślę, że
podczas następnej konferencji, jaką planujemy, frekwencja będzie zdecydowanie większa. W ten m.in. sposób chcielibyśmy nasze gospodarkę zdecydowanie rozpropagować w Polsce, ponieważ świadomość i wiedza o
niej jest w kraju bardzo niewielka. Mam nadzieję, że uda nam się nawiązać kontakt z mediami nie tylko lokalnymi, pomorskimi, ale także na szczeblu centralnym. Jeżeli nie stworzymy czegoś na kształt
międzywojennej Ligi Morskiej i Kolonialnej, czy harcerstwa morskiego, a robili to wówczas pasjonaci, to nie będziemy istnieć w świadomości polityków i generalnie polskiego społeczeństwa. To jest dla nas
niezwykle ważne zadanie.
- Dziękuję za rozmowę.