Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Noworoczne zamierzenia

Namiary na Morze i Handel, 2007-01-12
Rozmowa z Krzysztofem Michnalem, prezesem zarządu Krajowej Izby Gospodarki Morskiej - Jaki będzie 2007 r. dla Krajowej Izby Gospodarki Morskiej? - Chciałbym, żeby w naszej Izbie zniknęły wszelkie konflikty na linii Wybrzeże Wschodnie - Wybrzeże Zachodnie. Występuję one z obu stron, a dotyczą nieufnego podejścia do siebie. Chciałbym skończyć z tym raz na zawsze. Jest jedna gospodarka morska, która kiedyś tak pięknie się rozwijała i do której podchodziliśmy z sercem. Mam nadzieję, że pozbędziemy się tych podziałów i wspólnie będziemy pracować, żeby tę gospodarkę uratować i wyprowadzić na prosta. Bardzo bym sobie tego życzył w nowym roku. - Jakie działania zamierza podjąć Izba w br.? - Ważną sprawę jest zaktywizowanie naszych kontaktów z przedstawicielami Sejmu i rzędu, dla których chcemy być partnerem, jeżeli chodzi o opiniowanie aktów prawnych i rozwiązań związanych ze wzmocnieniem rozwoju gospodarczego. Kolejne nasze oczekiwania dotyczę kontaktów międzyizbowych. Tu duże nadzieje wiążemy z nowym dyrektorem Biura, kpt. Jerzym Uziębło, który ma duże doświadczenie i doskonale zna Czechy, Słowację i Węgry, a tam właśnie chcemy kontynuować obchody Dni Morza. Być może, zaprosimy do współpracy tamtejsze izby samorządowe lub innych partnerów gospodarczych z tej części Europy, by poprzez naszą działalność uaktywnić przewozy ładunków z Południa na Północ. Chcemy też rozwinąć powiązania między stoczniami a ich zapleczem, ponieważ na południu Europy istnieje cały szereg firm, które są zainteresowane stoczniową produkcją. Nie zapominajmy, że na Słowacji działa stocznia, która buduje statki pełnomorskie. Funkcjonuje też przemysł ciężki, zainteresowany współpracą, produkujący np. blachy czy urządzenia okrętowe. Wydawałoby się, że państwa bez dostępu do morza nie wytwarzają nic dla statków, ale okazuje się, że mają także pod tym względem doskonałą tradycję. Myślę, że doskonałą ku temu okazją, by taką współpracę nawiązać, byłoby otwarcie naszego przedstawicielstwa w Pradze, w oparciu o pomoc naszych dyplomatów i pracowników ambasady, którzy zajmują się sprawami transportu. Mogliby oni ułatwić nam kontakty z tamtejszymi izbami gospodarczymi. W Izbie prowadzony jest KIGNet, który będzie trwał do września. W tym czasie chcemy doprowadzić do znalezienia produktu, który byłby sprzedawany zarówno w samej Izbie, jak i na zewnątrz. Widzę jeszcze potrzebę stworzenia struktur branżowych, poziomych, które ułatwiałyby współpracę z firmami i wymianę informacji o swoich potrzebach i oczekiwaniach. Zwłaszcza stworzenia w ramach Izby platform współpracy dla firm o tym samym profilu. Jeżeli chodzi o sprawy bardziej ogólne chciałbym podkreślić, że bardzo ważne dla nas będzie podtrzymanie korytarzy transportowych Północ - Południe. Jest też kwestia autostrady A-1 i jej budowa nie tylko na pierwszym odcinku, lecz przez całą Polskę, do granicy południowej. Podobnie ważne jest udrożnienie wyjścia z portu Szczecin i Świnoujście w kierunku południowym, zwłaszcza, że powstają konkurencyjne połączenia po drugie stronie Odry (przekop w kierunku Berlin; i innych dróg europejskich] oraz obejście np naszych portów na trasie z Rosji do Niemiec - Promocja gospodarki morskiej w dalszym ciągu będzie kontynuowana... - Jeśli chodzi o promocję to chcemy, jako Izba, kontynuować konferencje w Warszawie, które rozpoczęliśmy we współpracy z Ministerstwem Gospodarki Morskiej i Krajową Izbą Gospodarczą, choć pewną przeszkodą w zaproszeniu parlamentarzystów stały się trwające wówczas obrady Sejmu. Myślę, że podczas następnej konferencji, jaką planujemy, frekwencja będzie zdecydowanie większa. W ten m.in. sposób chcielibyśmy nasze gospodarkę zdecydowanie rozpropagować w Polsce, ponieważ świadomość i wiedza o niej jest w kraju bardzo niewielka. Mam nadzieję, że uda nam się nawiązać kontakt z mediami nie tylko lokalnymi, pomorskimi, ale także na szczeblu centralnym. Jeżeli nie stworzymy czegoś na kształt międzywojennej Ligi Morskiej i Kolonialnej, czy harcerstwa morskiego, a robili to wówczas pasjonaci, to nie będziemy istnieć w świadomości polityków i generalnie polskiego społeczeństwa. To jest dla nas niezwykle ważne zadanie. - Dziękuję za rozmowę.
 
Namiary na Morze i Handel
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl