Prezes portów Szczecin i Świnoujście miał wczoraj problem z dotarciem do pracy. Bramę zablokowały dwa samochody w proteście przeciwko
wprowadzeniu przez kierownictwo spółki opłat za wjazd na teren portów.
Jak informowaliśmy, Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście wprowadził 50 złotych rocznej opłaty dla osób wjeżdżających do
portów własnymi samochodami - również pracowników. Kierownictwo twierdzi, że pieniądze zasilą m.in. utrzymanie portowych dróg.
- Bramę zablokowaliśmy z rana dwoma fordami - mówi Ryszard Hatylak,
wiceprzewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ "Solidarność". - Po godzinie ósmej, gdy prezes zgodził się na rozmowy w sprawie spornej opłaty, odblokowaliśmy wjazd.
Jak
poinformował nas Janusz Catewicz, prezes ZMPSiŚ, dziś ma się spotkać w tej sprawie z protestującymi. Twierdzi on, że duża część pracowników portowych firm opłaciła już prawo do wjazdu prywatnym
samochodem.
- Zgodziłem się natomiast, aby opłaty nie musieli uiszczać emeryci i renciści, którzy muszą dojeżdżać do przychodni lekarskiej na terenie portu - mówi Catewicz.