Działające od 4 lat w magistracie Biuro ds. Organizacji Regat, nie jest już jedynym zespołem przygotowującym imprezę. Powołany w środę
pełnomocnik prezydenta kompletuje swoje zaplecze. Magistrat zapewnia, że jest to niezbędne, a zespoły na pewno nie będą się dublować.
- Finał The Tall Ships' Races to ważna impreza i olbrzymie
przedsięwzięcie. Wszystko musi być dopracowane, a do zrobienia jest jeszcze sporo - przekonuje Piotr Landowski z biura prasowego UM. - Zespół, który tworzy pełnomocnik prezydenta ds. regat, jest
potrzebny.
Według Landowskiego są to osoby, które i tak w ramach swoich obowiązków zajmują się regatami. Pochodzą m.in. z Wydziału Strategii Rozwoju i Promocji Miasta oraz Wydziału Kultury i
Dziedzictwa Kulturowego, są ze struktur UM. Nie ma mowy o zatrudnieniu kolejnych pracowników - zapewnia Landowski. - Ich zadania będą odbiegać od tego, czym się zajmuje Biuro ds. Organizacji Regat.
Mają przede wszystkim pozyskać sponsorów strategicznych (tych na 5 miesięcy przed największą imprezą w historii Szczecina wciąż brak) i ustalić ostateczną wersję programu i imprez towarzyszących. Wtedy
będzie się można zająć drukiem ulotek, folderów, plakatów i rozesłać je. Zespół pełnomocnika ma się zająć promocją sierpniowego finału.
- Te struktury mają się uzupełniać i ze sobą współpracować -
mówi Landowski. - Nie ma mowy o konkurencji czy dublowaniu się.
Takie obawy wyraża jednak część radnych. Ich zdaniem, nie czas tworzyć nowe struktury. Bardziej należałoby się zająć intensywną
promocją imprezy i sprawami logistycznymi.
- W mojej ocenie pełnomocnik ds. regat powinien koordynować działania wszystkich wydziałów czy zespołów - mówi radny Piotr Kęsik. - Jedno ciało niech
zajmie się logistyką, inne promocją, kolejne inwestycjami. Ale to już powinno trwać.
Na spotkaniu jednej z najbliższych Komisji Rozwoju, Promocji i Gospodarki Morskiej radni chcą, by prezydent
przedstawił kompetencje i zadania obu zespołów oraz przekonał o potrzebie tworzenia nowego ciała. O tym, że pełnomocnik powinien koordynować działania kilku wydziałów i zespołów, przekonany jest też były
wiceprezydent Zbigniew Zalewski, który był pełnomocnikiem ds. regat.
- Podstawowe sprawy są już przygotowane, biuro sobie z tym radzi. Nie wiem, czy dodatkowy zespół jest potrzebny, i nie chciałbym
tego komentować - mówi Z. Zalewski. - Mnie dodatkowe zaplecze nie było potrzebne. Ale jeśli w skład zespołu wejdą tylko pracownicy wydziałów, którzy i tak w przygotowaniu finału uczestniczą, to popieram
ten pomysł.