Szczecińscy stoczniowcy mają już dość prowizorki. Ich spółka nazywana jest lokomotywą polskiego sektora stoczniowego, a
tymczasem nic się nie zmieniło i firma wciąż działa z dnia na dzień. Powodem są ślimaczące się decyzje co do jej przyszłości. Wczoraj poprosili więc o interwencję zachodniopomorskich parlamentarzystów.
Stocznia Szczecińska Nowa ma podpisane kontrakty na budowę statków do 2009 r. Realizuje je terminowo. Firma czeka też na werdykt Komisji Europejskiej. Ma ona zdecydować, czy pomoc rządowa dla
polskich stoczni była udzielana zgodnie z prawem unijnym, a sposób prywatyzacji tych firm zapewni im trwałą rentowność. Poprawioną strategię dla polskich stoczni rządowi urzędnicy przesłali do Brukseli w
ostatniej chwili.
Zdaniem kierownictwa stoczni w sytuacji wyczekiwania nie ma mowy, aby banki chętniej udzielały kredytów komercyjnych oraz aby posypał się grad ofert od przyszłych inwestorów
strategicznych.
Poseł Krzysztof Zaremba powiedział, że trzeba naciskać na decydentów w Warszawie, którzy bardziej interesują się stoczniami z Trójmiasta. Pytał dlaczego Korporacja Ubezpieczeń
Kredytów Eksportowych tak długo zwlekała z poręczeniem zaliczek, które na budowane statki wpłacają armatorzy.
- Banki i inwestorzy czekają na decyzję KE - stwierdził Jan Janiec, szef związku
"Stoczniowiec". - Gdyby ona wreszcie zapadła, rozmowy z nimi byłyby łatwiejsze.
- My dziś chcemy przejść z działań interwencyjnych na metodyczne, ukierunkowane na rozwój. Dlatego prosimy o
interwencję - dodał Zbigniew Gomułka, wiceprezes SSN.
Natomiast Roman Pniewski, związkowiec, zarzucił posłom i senatorom zbyt małe zainteresowanie firmą. Dziwił się również, dlaczego nowego właściciela
dla stoczniowej spółki nie szuka Korporacja Polskie Stocznie, jej główny udziałowiec.
- Adresatem postulatów powinien być prezes Agencji Rozwoju Przemysłu, p. Brzezicki. ARP jest współwłaścicielem
stoczni - uważa poseł Jacek Piechota. - Drugim w kolejności jest minister skarbu państwa. Trzecim - Komisja Europejska.
Andrzej Stachura, prezes SSN, przypomniał, że w Warszawie odpowiedzialność za
sektor stoczniowy nie spoczywa w rękach jednej osoby, lecz kompetencje są rozrzucone w kilku ministerstwach i agencjach: - A ja chcę siąść i rozmawiać, brać się za łby, ale wypracować jeden kierunek drogi
dla stoczni - powiedział.
Niestety, na wczorajszym posiedzeniu Zachodniopomorskiego Zespołu Parlamentarnego unosił się duch trwającej kampanii wyborczej. Druga część spotkania odbyła się za zamkniętymi
drzwiami. Pocieszające jest natomiast, że KUKE
udzieliła SSN gwarancji na zaliczki armatorskie w wysokości ok. 15 mln USD.