Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Dorszowa ruletka

Kurier Szczeciński, 2006-11-20
W piątek w Szczecinie polscy rybacy ostrzegli, że jeśli Bruksela nie wycofa się z ograniczania połowów dorsza bałtyckiego, poskarżą się do trybunału w Strasburgu. Kolejny też raz zaatakowali europejskich naukowców za fałszywe, ich zdaniem, dane na temat ilości tych ryb w Bałtyku. Mimo zaproszenia, na spotkanie nie przybył nikt z Komisji Europejskiej. Rybacy są oburzeni projektem rozporządzenia Komisji Europejskiej "ustanawiającej wieloletni plan w zakresie zasobów" ryb tego gatunku oraz ich połowów. Proponuje się dalsze zmniejszanie liczby dni połowowych, a także ilości kutrów. W efekcie tzw. nakład połowowy ma się zmniejszyć nawet o 75 proc. Liderzy rybaccy twierdzą, że projekt jest niekonkretny i dla nich szkodliwy. W Brukseli z kolei ostrzegają, że rybom grozi zagłada i zarzucają przekraczanie przyznanych limitów odłowu nawet o 45 proc. Szefowie samorządu rybackiego powtórzyli zarzuty, że urzędnicy, tnąc limity, opierają się na fałszywych danych. Tymczasem ich ładownie są wciąż pełne. - Decyzje będą miały wpływ na życie setek tysięcy ludzi z krajów nadbałtyckich, którzy utrzymują się z połowu dorszy - ostrzegał Marek Gzel, sekretarz Związku Armatorów Rybackich z Kołobrzegu. - Nie zgadzam się z rybakami, że dorsza jest tyle, żeby nie trzeba go było chronić - ripostował dr Zbigniew Karnicki, zastępca dyrektora Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni. - To jest w tej chwili gra w rosyjską ruletkę, zabawa z odbezpieczonym granatem. Protestuję również stanowczo, że naukowcy fałszują dane. Bierzemy je z dzienników okrętowych, opieramy się też na wynikach rejsów. Karnicki uważa, iż rybacy wyławiają ostatnie liczne roczniki. Jednak i on jest zaniepokojony, że w rozporządzeniu KE nie podaje danych na temat stanu zasobów dorsza i nie analizuje skutków ograniczania połowów. Natomiast dr Stanisław Dudko z Wydziału Nauk o Żywności i Rybactwa AR w Szczecinie uważa, że na ekosystem Bałtyk należy spojrzeć szerzej, niż robi to Bruksela. Powołał się m.in. na dane historyczne; gdy zmniejszano połowy szprota, którym żywi się dorsz, w kolejnych latach wzrastały połowy tej drugiej ryby. - Może są tu jakieś związki? - pytał retorycznie Dudko. Dodajmy, że rybacy oskarżają Duńczyków o przemysłowe połowy szprotów na paszę. Debatę "Przyszłość dorsza bałtyckiego" zorganizował w Akademii Rolniczej europoseł prof. Zdzisław Chmielewski. Za kilka tygodni w sprawie dorsza odbędzie się spotkanie unijnych ministrów rolnictwa.
 
Marek Klasa
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl