Naukowcy i eksperci unijni biją na alarm -zanieczyszczenia pochodzące z Polski są odpowiedzialne za postępującą
eutrofizację Bałtyku. Z naszego kraju pochodzi 37% odprowadzanych do morza związków fosforu i 26% azotu. Są to substancje najgroźniejsze, z punktu widzenia równowagi biologicznej Bałtyku.
W 9 państwach
basenu Morza Bałtyckiego mieszka prawie 85 mln ludności. Wszystkie są krajami uprzemysłowionymi i prowadzącymi intensywną gospodarkę rolną. Czynniki te powodują, że do Bałtyku trafia ogromna ilość
zanieczyszczeń powstających w wyniku działalności człowieka i przemysłu.
W najwyższym stopniu zanieczyszczeniami obciąża Bałtyk Polska. Tuż za nią sytuują się: Szwecja, która odprowadza do morza 14%
związków fosforu i 21% azotu i Finlandia - po 14%. Naukowcy i eksperci spodziewają się, że wraz ze wzrostem dopłat dla polskich producentów rolnych, konsolidacją i zwiększeniem zużycia nawozów, wzrośnie
też w przyszłości ilość składników odżywczych transportowanych siecią wód śródlądowych do Morza Bałtyckiego. Zdaniem ekspertów, restrukturyzacja i dopłaty doprowadzą do wzrostu rentowności polskiego
rolnictwa. Niestety, większe obciążenie Bałtyku zanieczyszczeniami może być ubocznym, niepożądanym skutkiem tego procesu.
Europejska Agencja Ochrony Środowiska EEA zbadała w 2005 r. stopień
oczyszczania ścieków komunalnych w 6 państwach Unii Europejskiej. Z krajów nadbałtyckich analizą objęto Polskę, Estonię i Danię. Zdaniem ekspertów, Finlandię można porównać do Danii, gdzie prowadzi się
skuteczne oczyszczanie ścieków.
W Polsce oczyszczeniu podlega tylko 55% ścieków komunalnych, podczas gdy wskaźnik dla Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec wynosi prawie 90%.
Wraz z przystąpieniem do
Unii w 2004 r. wprowadzono, w przypadku Polski, 6-letni okres przejściowy na wdrożenie działań zgodnych z unijną dyrektywą przewidującą koniecz ność zbudowania [w miastach liczących ponad 100 tys.
mieszkańców) oczyszczalni ścieków. Obecnie działające w Polsce instalacje nie są tak efektywne, jak w zachodniej Europie.
W Helsinkach zakład Viikinmaki oczyszcza ścieki wytwarzane przez 750 tys.
mieszkańców stołecznej aglomeracji. Trafia z niej do Bałtyku niecałe 25 t fosforu rocznie. Bez oczyszczalni obciążenie to wzrosłoby do 750 t. Warszawę zaś zamieszkuje prawie 2 mln ludzi, ale jej
oczyszczalnia ścieków nie jest nawet w połowie tak efektywna, jak podobne jednostki na Zachodzie.
W opinii Komisji Ochrony Morza Bałtyckiego HELCOM, efektywne oczyszczanie ścieków komunalnych jest
jednym z najskuteczniejszych sposobów redukcji stężeń substancji odżywczych odprowadzanych do Bałtyku. Przejście na chemiczne oczyszczanie ścieków we wszystkich krajach basenu Morza Bałtyckiego
zredukowałoby obciążenie jego wód związkami fosforu nawet o 40%.