Ministrowie krajów Unii Europejskiej , odpowiedzialni za rybołówstwo 24 października br., na spotkaniu w Luksemburgu, podjęli
decyzję o zmniejszeniu w 2007 r. połowów dorszy: we wschodniej części Bałtyku o 10%, a w zachodniej - o 6%. Jeszcze w czerwcu część krajów domagała się kilkuletniego zakazu połowu tej ryby we wschodniej
części Bałtyku. Przez kilka lat miało się odrodzić stado dorszy, gatunku zagrożonego. Polscy naukowcy z Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni byli przeciwni całkowitemu zakazowi połowów. Opowiadali się
jednak za ich ograniczeniem.
Dozwolone połowy dorszy w całym Bałtyku, w 2006 r., wynoszę prawie 45,34 tys. t, z czego polskim rybakom przypada 15,3 tys t. Dla naszej floty zarezerwowane są dorsze
przede wszystkim we wschodniej części Bałtyku - ponad 11,99 tys. t w br. Natomiast limit dla Polski w 2007 r., w obu częściach Bałtyku, będzie obniżony do ok. 13 tys. t. Rybacy Wybrzeża Środkowego zgodnie
twierdzą, że dorszy jest sporo, ale są to niemal wyłącznie ryby małe, do 38 cm długości, więc podlegające ochronie. Podobne opinie głoszą właściciele zakładów przetwórstwa rybnego i naukowcy. Oznacza
"to, że są warunki do odrodzenia się stada dorszy, jeśli tylko ustaną praktyki nadmiernych - legalnych i nierejestrowanych - połowów.