W przyszłym roku ma się zakończyć przebudowa wejścia do kołobrzeskiego portu. Dzięki temu będą do niego mogły
wpływać większe statki. Wczesnośredniowieczny port kołobrzeski znajdował się na północnym podgrodziu, w zatoczce Parsęty, około 4 km od ujścia rzeki do Bałtyku.
Po lokacji nowego miasta na prawie
lubeckim (1255 r.) znajdował się przejściowo na terenie obecnego centrum Kołobrzegu, ale wkrótce przeniesiono go w ujście Parsęty, gdzie jest do dziś. Przewożono przezeń i przeładowywano głównie zboże.
Po II wojnie światowej port handlowy w Kołobrzegu został otwarty w 1948 roku, ale nie na długo. Zamknięto go po 4 latach. Dopiero w końcu lat 50. Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów zdecydował o
odbudowie miasta jako uzdrowiska, centrum turystycznego i wielofunkcyjnego portu. Kołobrzeski port wznowił działalność handlową w 1960 r., a 16 lat później stał się częścią Polskiej Żeglugi Bałtyckiej
SA.
- Obecnie mogą do niego wpływać statki mające do 75 metrów długości i 4,7 metra zanurzenia, o nośności do 2 tys. DWT - mówi Michał Sikorski, główny specjalista ds. portu handlowego PŻB SA. -
Prowadzona od sześciu lat i zrealizowana już w 80 procentach inwestycja, przebudowa wejścia do portu, umożliwi w 2007 r. roku wejście jednostkom mającym do 95 metrów długości i 3 tys. DWT.
PŻB SA,
która ma w użytkowaniu wieczystym znaczną część terenów portowych, dysponuje 5 dźwigami samojezdnymi. Dwa mają po 16 ton udźwigu, pozostałe - po 8 t. Ma także 10 jednostek pływających o maksymalnych
parametrach, nabrzeża, magazyny i nieruchomości.
- Kołobrzeski port handlowy ma znaczenie regionalne - dodaje Michał Sikorski. - Obsługujemy firmy znajdujące się w promieniu 150 kilometrów od miasta.
Wpływają zaś do niego statki z regionu Morza Bałtyckiego i Północnego. Z powodu złego stanu technicznego biegnących do portu torów kolejowych, całość towarów jest transportowana samochodami, co zmniejsza
naszą konkurencyjność.
W minionym roku przez port przeszło 164 tys. ton towarów, a zawinęło do niego 148 statków. Uzdrowiskowy status miasta nie pozwala na obsługę towarów sypkich, pylących,
uciążliwych dla środowiska. Ubiegłoroczną nowością były jednostki, które wpłynęły do Kołobrzegu z wielkimi skrzydłami do elektrowni wiatrowych. Przeładowuje się tam jednak głównie drobnicę oraz towary
masowe: zboża, pasze. Do PŻB SA należą bowiem dwa spichlerze, będące ciekawym przykładem budownictwa industrialnego. Oba elewatory, połączone ciągiem technologicznym i wyposażone w samoczynne wagi
zbożowe, w 1929 r. wybudowało Centralne Towarzystwo Gospodarcze z siedzibą w Szczecinie.
Po II wojnie spichlerze przejęło Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Przemysłu Zbożowo-Młynarskiego PZZ Koszalin, a 30
lat temu - PŻB SA.
Siedmiokondygnacyjny elewator południowy o pojemności 1700 ton powstał w konstrukcji żelbetowej, ramowej, z kontrastującym wypełnieniem murem z cegły ceramicznej. Nadszarpnięte przez
ząb czasu ściany niedawno wyremontowano.
Drugi, niższy, ale o większej pojemności spichlerz wyróżnia się emblematem Gryfa Pomorskiego na północnym szczycie. Utworzono go z wysuniętych przed lico muru
cegieł. W elewatorze tym działa nadal - i to ponoć niezawodnie - waga typu "Chronos" z 1929 r., o pojemności kosza 900 kg. Służy do odważania śruty, zbóż.