Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Ktoś mieszał w przetargu

Kurier Szczeciński, 2006-10-12
Ani ówczesny prezes Zarządu Morskich Portów Szczecin-Świnoujście, ani przewodniczący Rady Nadzorczej nie zauważyli, by Zbigniew Zalewski podejrzanie interesował się przebiegiem przetargu na planowane w porcie inwestycje. Obaj świadkowie nie wiedzieli również o próbach "ustawienia" tego przetargu przez wiceprezydenta Szczecina. Świadkowie zeznający wczoraj w głośnym procesie Zbigniewa Zalewskiego przyznali, że słyszeli plotki o próbach "mieszania" w przebiegu przetargu. Nie znali jednak szczegółów, bo te znał tylko jeden człowiek w firmie - b. członek zarządu portu Leszek B. To on wykrył nieprawidłowości i, za zgodą prezesa Andrzeja Montwiłła, przeprowadził wewnętrzne śledztwo w tej sprawie. To, co udało mu się zebrać, przekazał funkcjonariuszom Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. - Powiedział mi tylko tyle, że wykaz firm, które zostały zakwalifikowane do przetargu, dotarł do osób niepowołanych. To był dokument przeznaczony do użytku wewnętrznego. Nie powinien opuścić firmy - tłumaczy Andrzej Montwiłł, ówczesny prezes zarządu portu. - Chodziło o to, by znacznie ograniczyć liczbę osób mających dostęp do tej listy. O ile sobie przypominam, były najwyżej dwa egzemplarze. Nawet ja jej nie miałem. A mimo to funkcjonariusze ABW listę firm znaleźli w mieszkaniu Jana S. Przesłuchany przyznał się, że to on kontaktował się z przedstawicielami firm biorących udział w przetargu. Za pomoc w jego wygraniu żądał 100 tys. zł łapówki. Problem w tym, że w rozmowach powoływał się na Zbigniewa Zalewskiego, który miał gwarantować powodzenie transakcji. Obecny wiceprezydent Szczecina wszystkiemu zaprzecza. Twierdzi, że zajmował się przetargiem wyłącznie dlatego, że był członkiem rady nadzorczej zarządu portu. - Interesował się inwestycjami nie bardziej niż inni członkowie rady - przyznał Krzysztof Krzyżaniak, przewodniczący rady nadzorczej. - To wchodziło w zakres naszych obowiązków. Ja też zadawałem pytania dotyczące organizowanego przez port przetargu. Wszyscy o tym rozmawialiśmy.
 
Leszek Wójcik
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl