Organizacja Greenpeace poinformowała, że rosyjskie władze zatrzymały w porcie Swietłyj w Obwodzie Kaliningradzkim
pięć statków rybackich podejrzewanych o kłusownicze połowy. Jeden z nich był w tym roku blokowany przez ekologów w Świnoujściu.
- Rosjanie zrobili to, czego nie dopilnowali wcześniej Polacy, Niemcy i
Litwini. Decyzja, jaką podjęła administracja rosyjska jasno pokazuje, że międzynarodowe porozumienia mogą w sposób prawidłowy chronić zasoby oceanów, kiedy ich zapisy są wprowadzane w życie - skomentowała
decyzję rosyjskich władz Katarzyna Guzek z Greenpeace.
Jak poinformował Greenpeace, rosyjskie władze zdecydowały o zatrzymaniu statków po przedstawieniu dokumentacji opisującej nielegalne praktyki
kłusownicze na Atlantyku. Jedną z zatrzymanych jednostek jest "Carmen", który na początku tego roku był remontowany w świnoujskiej stoczni. Mimo protestu Greenpeace, polskie władze nie znalazły
wówczas powodów, aby statek aresztować. Oskarżane o kłusownictwo jednostki odwiedzały później porty w Rostocku i Kłajpedzie.