Rozmowa z prof. Aleksandrem Walczakiem, przewodniczącym Komitetu Organizacyjnego Obchodów 60-lecia Szkolnictwa
Morskiego
- Ten rok w Akademii Morskiej jest szczególny, bo jubileuszowy. Kiedy odbędą ślę główne uroczystości?
- Będą częścią przyszłorocznych Dni Morza, które jak zwykle odbędą się pod
koniec pierwszej dekady czerwca. My ograniczamy się do dwóch dni: piątku i soboty, 8 i 9 czerwca. Do dyspozycji mamy cały plac od pomnika Mickiewicza aż do gmachu muzeum.
- Co będzie głównym
akcentem jubileuszowych obchodów?
- Przede wszystkim będzie to święto uczelni przygotowane z myślą o mieszkańcach Szczecina. Chciałbym, aby było to też święto całej branży morskiej, która rozwija
się, osiąga sukcesy dzięki naszym absolwentom, którzy w niej pracują. Dlatego mam nadzieję, że w obchody włączą się aktywnie szczecińskie firmy armatorskie, spedycyjne, maklerskie, portowe. Cała uczelnia
zostanie udostępniona do zwiedzania, mieszkańcy będą mogli uczestniczyć w wystawach fotograficznych, kiermaszu książek, koncertach, prezentacji filmów, w pokazach akcji ratownictwa morskiego, zawodach
sportowych. Chcemy zaprosić do Szczecina okręty Marynarki Wojennej, "Dar Młodzieży". W piątek wieczorem przez całe miasto przejdą studenci z pochodniami. Udadzą się na Cmentarz Centralny, gdzie
odbędzie się uroczysty apel.
- Na uroczystości przyjadą także absolwenci. Ilu osób się spodziewacie?
- Na 50-lecie przyjechało 800. Myślę, że teraz będzie tyle samo. Uroczystości
zakończy bal absolwentów.
- Czy jubileuszowi będą towarzyszyć jakieś specjalne wydawnictwa?
- Zamierzamy wydać monografię 60-lecia szkolnictwa morskiego w Szczecinie napisaną przez
absolwentów. Chcemy, żeby to był żywy, barwny zapis ich przeżyć i wspomnień związanych z poszczególnymi szkołami, bo szczecińskie szkolnictwo morskie miało zawiłą historię.
- Przypomnijmy ją
pokrótce.
- W 1947 roku powstała Państwowa Szkoła Morska z siedzibą przy al. Piastów. Istniała zaledwie 6 lat. Potem od roku 1953 aż do 1962 w Szczecinie nie było żadnej szkoły morskiej. Następnie
powstała Państwowa Szkoła Rybołówstwa Morskiego, a w rok później reaktywowano Państwową Szkołę Morską. Gdy w 1969 roku połączyły się te dwie uczelnie powstała Wyższa Szkoła Morska. Od dwóch lat jest
Akademią Morską. Trzeba pamiętać, że szkolnictwo morskie to także Liceum Morskie, którego siedzibą był statek "Kapitan K. Maciejeiwcz". Od 1973 roku do 1982 stał u podnóża Wałów Chrobrego. Ciekawie
będzie porównać wspomnienia absolwentów z poszczególnych lat.
- Ile prac już dotarło?
- Kilkanaście. Dlatego apeluję do moich kolegów kapitanów, oficerów, mechaników: panowie do piór,
albo do komputerów. To nie mają być wielkie opracowania a dwie, trzy stroniczki wspomnień, historii, które najbardziej utkwiły w pamięci. Mogą to być też wspomnienia związane z pracą, bo o nią kiedyś
łatwo nie było. Młode pokolenie nie pamięta, że w latach 50. istniało coś takiego jak zakaz pływania. Dla wielu absolwentów PSM był to prawdziwy dramat. Termin nadsyłania prac mija 1 grudnia. Niebawem na
naszej stronie internetowej znajdą się zdjęcia związane ze szkolnictwem morskim. One też powinny zachęcić do pisania.
Rozmawiała Krystyna Pohl