W nowym Gdynia Container Terminal (GCT) trwa nietypowa operacja przeładunku wielkich śmigieł, głowic i korpusów, czyli
części składowych 11 siłowni wiatrowych, wyprodukowanych w Hiszpanii, które niebawem stanąć mają pod Puckiem. Poszczególne ładunki, np. mierzące ponad 40 m specjalne kratownice, w które zapakowano po
kilka śmigieł, a także pozostałe fragmenty wiatraków, ważą od 24 do 75 t. Pierwszych 6 zestawów zostało już dostarczonych do Gdyni, a ich wyładunek odbył się w ostatnich dniach sierpnia. Następny statek,
z pięcioma kolejnymi zestawami, spodziewany jest tam 13 września. Spedytorem, który organizuje dostawę wiatraków na miejsce przeznaczenia, jest szczecińska spółka Cargo Service.
Wbrew pozorom, ten
nietypowy dla terminalu kontenerowego ładunek nie trafił do GCT zupełnie przypadkowo. Poprzedniczka terminalu, spółka Wolny Obszar Gospodarczy, przez lata zajmowała się m.in. właśnie obsługą ciężkich i
wielkogabarytowych ładunków, gdyż dysponowała jedynym w porcie gdyńskim, stacjonarnym dźwigiem nabrzeżowym, mogącym podnosić ciężary do 50 t. W zeszłym roku terminal został wyposażony dodatkowo w
samojezdny, uniwersalny dźwig Gottwald, o udźwigu 100 t, który może służyć zarówno do obsługi kontenerów, jak i innych ładunków.
Gdyby wyładunek tak ciężkich sztuk odbywał się w innych częściach portu,
wymagałoby to zatrudnienia dźwigu pływającego, lub statku posiadającego odpowiednie urządzenia samowyładowcze, co byłoby kosztowniejsze. Ponadto, terminal położony jest blisko dróg prowadzących w kierunku
Pucka i posiada własny wyjazd z portu, umożliwiający dogodne wyekspediowanie tamtędy zestawu drogowego, wiozącego ładunek o długości ponad 40 m.
Obsługa nietypowych ładunków w terminalu -
przynajmniej jak dotąd - może się odbywać bez zakłócania jego normalnego funkcjonowania. Podobnie, jak w położonym naprzeciwko Bałtyckim Terminalu Kontenerowym, spiętrzenia prac przeładunkowych występują
tam w pewnych dniach tygodnia, podczas gdy w pozostałych dźwigi stoją niewykorzystane. Do GCT zawija obecnie, regularnie, pod koniec każdego tygodnia, kontenerowiec, należący do armatora CMA/CGM,
przywożący i zabierający od kilkuset do tysiąca kilkuset TEU. W pozostałych dniach terminal może więc swobodnie obsługiwać takie ładunki, jak wspomniane wiatraki.