Rosyjski statek "Regor" w dalszym ciągu czeka w świnoujskim porcie na wyładunek. Wczoraj inspektorom udało
się zweryfikować legalność pochodzenia części ładunku. Działacze ekologicznej organizacji Greenpeace podejrzewali, że ryba pochodzi z kłusowniczych połowów.
"Regor" wpłynął do świnoujskiego portu w
miniony czwartek. Rozgłos jego wizycie nadali aktywiści Greenpeace, którzy prowadzą kampanię przeciwko kłusowniczym połowom na morzu Barentsa i Bałtyku. Ich zdaniem, "Regor" wykorzystywany jest do
przewożenia ryby złowionej poza oficjalnie przyznanymi limitami połowowymi.
Kontrolę statku w Świnoujściu prowadzą przedstawiciele Inspektoratu Rybołówstwa Morskiego oraz Granicznego Inspektoratu
Weterynarii. Pierwotnie wyładunek "Regora" wyznaczony został na poniedziałek, ale wobec trwającej kontroli termin ten musiał zostać przesunięty. Jak się dowiedzieliśmy w spółce Euro Terminal, przy
której nabrzeżu zacumowała rosyjska jednostka, w ładowniach statku zgromadzona jest ryba złowiona przez kilka trawlerów. Wczoraj pozytywnie zweryfikowano część ładunku.