Standardowy katalog sprzętu, dostępny w szczecińskim oddziale Agencji Mienia Wojskowego wywołuje podniecenie u każdego
miłośnika militariów. Poza czołgami, wozami bojowymi, kultowymi UAZ-ami i motorami WSK można na przetargach kupić również sprzęt pływający.
W grę wchodzą jednak nie tylko łodzie patrolowe czy mosty
pontonowe. Pod koniec września pod młotek pójdą również: kuter ratowniczy R-30, holownik H-800 i pływająca stacja demagnetyzacyjna B-208. Za symbolami kryją się potężne kilkudziesięciometrowe jednostki -
co prawda do remontu, ale za to ich cena jest naprawdę atrakcyjna.
- Najtańszy jest holownik - wyjaśnia Aleksander Ogonowski z AMW - Jego cena wywoławcza to 70 tys. zł. Kuter wystawiony będzie za 100
tys. zł, a stacja za 120 tys.
Ciekawostką jest rok produkcji kutra - 1982. To stosunkowo młoda jednostka, a biorąc pod uwagę wyposażenie, może być używana zgodnie z przeznaczeniem. Każdy z okrętów
może też służyć w zupełnie innych celach. Podobnie jak samoloty, działa, czy rakiety, które często stoją jako atrakcje przed motelami i restauracjami, wyremontowany kuter to doskonały stateczek
turystyczny, czy baza dla wędkarzy morskich.
- Najlepiej do turystyki morskiej nadaje się stacja demagnetyzacyjna - przekonuje A Ogonowski. - Oczywiście potrzebny jest remont i dostosowanie do nowego
przeznaczenia.
Okręty stoją zacumowane w porcie wojennym w Świnoujściu. Przedstawiciele agencji mówią, że jeśli przetarg się uda, statki znajdą nowych właścicieli, to w następnym roku będą przygotowane
kolejne jednostki na sprzedaż.