Stoisław. - W czwartek powinien przypłynąć do portu w Darłowie pierwszy statek z zakupionym przez nas w Niemczech zbożem -
powiedział nam wczoraj Albin Badower, dyrektor tutejszego "PZZ" Przedsiębiorstwa Zbożowo-Młynarskiego. - Spodziewamy się około ośmiu statków, które do 15 października powinny dostarczyć nam całość z
zakupionych 10 tysięcy ton pszenicy.
Zakłady w Stoisławiu, które przed rokiem skupowały o tej porze po ok. 4 tys. ton ziarna dziennie, dzisiaj skupują tylko po 500-600 ton. Mimo to mają zapas
pozwalający na płynną produkcję przez najbliższe dwa miesiące. Dyrektor Badower uważa jednak, że powinien on być trzymiesięczny - stąd import. Jeżeli obecna sytuacja utrzyma się dłużej, to Stoisław
wystartuje w przetargu o zakup unijnego zboża z polskich magazynów. W ten sposób przedsiębiorstwo chciałoby nabyć 20-30 tys. ton zboża. A jeśli i to nie pomoże w planowanych na ten rok zakupach, to A.
Badower zapowiada, że z dwoma-trzema firmami z kraju, zakupią nawet po 50 tys. ton ziarna ze Stanów Zjednoczonych lub Argentyny.
- Obecnie - wylicza dyrektor - skupiliśmy tylko 45 tysięcy ton ziarna z
zaplanowanych 150 tysięcy ton. Przed rokiem, o tej porze mieliśmy w magazynach już 120 tysięcy ton.
Najwięcej, bo aż 90 proc. całego skupu dokonuje się w Stoisławiu, chociaż PZZ-ty skupują zboże także
w Bobolicach, Darłowie i Redle, ale tam cena jest niższa o 20 zł na każdej tonie i w każdym asortymencie. Przypomnijmy, że aktualne, tzw. "na bramie", ceny skupu za jedną tonę ziarna w Stoisławiu, to
(w nawiasach ceny ubiegłoroczne): pszenica - 550 zł (380 zł), żyto - 450 zł (300), jęczmień - 380 zł (310), owies - 380 zł (300) i gryka - 900 zł (750). Wyższe ceny ziarna już spowodowały podwyżkę
krajowych cen mąki. W Stoisławiu zdrożała ona o 55 proc.