Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Spotkali się w sieci

Kurier Szczeciński, 2006-09-04
To musiało się stać. Po latach spotkało się w końcu dwóch ludzi i założyli stronę internetową absolwentów wydziału kształcącego przed laty kadry dla polskiego rybołówstwa i przetwórstwa rybnego. Wydział nadal istnieje, ale musiał nieco zmienić profil, bo rybołówstwo dalekomorskie to już przeszłość. Ostało się i ma się całkiem nieźle przetwórstwo. Mowa o dawnym Wydziale Rybactwa Morskiego i Technologii Żywności, który dziś kształci pod nazwą Wydział Nauk o Żywności i Rybactwa AR w Szczecinie. "Na dwóch końcach świata usiadło dwóch facetów przy komputerach. Zaczęli łazikować po sieci, zaglądnęli tu i tam, aż w końcu trafili na siebie w gąszczu Internetu. Dwóch Rybaków, przyjaciół z lat młodości górnej, chmurnej, czasem durnej" - napisali twórcy witryny http://rybacy.org. Absolwenci postanowili znów zebrać "paczkę" i odnowić stare przyjaźnie. Krzysztof Nowak (magisterium 1980) i Ryszard Oster (1983) postanowili cofnąć czas, w efekcie na witrynie pojawiła się na razie niewielka kolekcja czarno-białych fotografii z innej epoki, min. z wykopków, obozów naukowych, imprezy pod nazwą Kultar, na której studenci różnych wydziałów Akademii Rolniczej stawali do juwenaliowej rywalizacji. Na odzew nie trzeba było długo czekać; na portalu pojawiły się pierwsze maile z różnych części kraju i świata. Bo rybackie towarzystwo rozpierzchło się po świecie przez lata, z nasileniem w czasie stanu wojennego. Po prostu nie wszystkim chciało się wracać z półrocznej praktyki morskiej na trawlerach krajowych armatorów. Niektórzy wysiadali na Falklandach w przeddzień brytyjskiej inwazji. Inni wybierali wolność w urugwajskim Montevideo, gdzie wcześniej wojsko ścigało miejską partyzantkę. Jeszcze inni zostawali w pozornie bezproblemowej dla emigranta Kanadzie. Strona w Internecie ożywiła kontakty. "Dzięki wspomnieniom robię się młodszy o ćwierć wieku i mniej mnie bolą gnaty. Warto powspominać szalone lata, zresztą najprzyjemniejsze. No i rodzi się okazja do wspólnego spotkania po latach" - pisze Waldek ze Szczecina. "To były czasy!" - potwierdza z Miami w USA absolwent o latynoskim nazwisku. "Jaka piękna strona Rybaków!!!" - zachwyca się nieco jeszcze skromną plastyką portalu Krzycho z Brisbane w Australii.
 
(kl)
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl