Czy powstanie system wypożyczania stoczniowców na europejskie doki i pochylnie? Czy nowy sposób ustabilizuje
lub wręcz zahamuje ucieczkę najlepszych pracowników z krajowych stoczni? Związkowcy mówią, że mają na to pomysł.
Przypomnijmy, że po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej także dla polskich spawaczy
otworzyły się granice. Nic więc dziwnego, że z kraju, gdzie mogą zarobić około 3-4 tys. zł, wielu z nich wyruszyło np. do Skandynawii - głównie Norwegii - gdzie czekają na nich pensje nawet cztery razy
wyższe. Wielu też zatrudniło się w stoczniach francuskich czy niemieckich. Odpływ kadr staje się coraz bardziej uciążliwy dla krajowych producentów statków. Tylko w SSN w ubiegłym roku zrezygnowało z
pracy ponad tysiąc osób, czyli około jednej piątej zatrudnionych. Dla firm ze Szczecina i Trójmiasta to poważny problem w sytuacji, gdy mają pełne portfele zamówień na statki.
- Aby temu
przeciwdziałać, powstaje inicjatywa Sekcji Krajowej Przemysłu Okrętowego NSZZ "Solidarność" - mówi Andrzej Antosiewicz, przewodniczący "S" w Stoczni Szczecińskiej Nowej.
Sekcja proponuje
wynajem stoczniowców na wzór systemu, który zadziałał już w przypadku pracowników budowlanych. "Solidarność" chce, by polskie stocznie wypożyczały fachowców tamtejszym firmom. Polacy należeliby w tym
czasie do tamtejszych związków. To pozwoliłoby im zarobić więcej. Jak poinformował prasę Dariusz Adamski, szef "Solidarności" w Stoczni Gdynia, pensje mogłyby być nawet dwa razy wyższe. Po trzech
miesiącach pracy zatrudnieni powracaliby do kraju, a w ich miejsce jechaliby kolejni. Dzięki temu w naszych stoczniach łatwiej byłoby planować cykl produkcyjny.
- Spotkanie w tej sprawie będziemy mieli
na początku września - mówi Antosiewicz i zapowiada, że być może w tym tygodniu będzie mógł powiedzieć coś więcej na temat rodzącej się koncepcji. - Moim jednak zdaniem takie rozwiązanie byłoby doraźne.
Mogłoby spełnić zadanie pod jednym warunkiem: że do tej inicjatywy aktywnie włączyliby się pracodawcy. Nie wydaje mi się natomiast, aby na dłuższą metę mogło to być rozwiązanie docelowe.
We wrześniu ma
się spotkać komisja trójstronna, w której zasiadają przedstawiciele związków zawodowych, pracodawców i rządu. - Mam nadzieję, że ta sprawa zostanie tam poruszona - mówi Antosiewicz.
Do pomysłu
życzliwie odnosi się Andrzej Stachura, prezes Stoczni Szczecińskiej Nowej i Forum Okrętowego, które zrzesza polskie stocznie. - Próbowałem już wcielić w życie podobny pomysł - dodaje jednak. - Rozmawiałem
na ten temat z norweskimi pracodawcami, ale się nie udało.
Według Stachury, bezpośrednie kierowanie stoczniowców z firmy do firmy pozwoliłoby wyeliminować pośredników. - Problem chcemy omówić na
najbliższym powiedzeniu Forum Okrętowego, na który będzie również przedstawiciel związku - mówi Stachura.
Nie wiadomo tylko, czy do polskiego rozwiązania norweskich pracodawców przekonają tamtejsi
związkowcy.