Tylko jeden rząd - brytyjski, poparł, na niedawnej naradzie ministrów transportu, propozycję Komisji Europejskiej,
by powołać niezależną, ponadnarodową i politycznie niezależną agendę, która byłaby władna decydować, do jakich miejsc schronienia kierowane byłyby statki znajdujące się w krytycznej sytuacji, jak
nieszczęsny tankowiec Prestige, który zatonął kilka lat temu na Atlantyku, u wybrzeży hiszpańskiej Galicji, powodując gigantyczne zanieczyszczenia. Politycy odmówili mu wtedy zgody na zawinięcie do
któregoś z portów, co mogło zapobiec tragedii. Mimo tego memento, kraje członkowskie Unii nie chcą się zgodzić na powołanie ciała, które nie znajdowałoby się pod ich bezpośrednią
kontrolą.