Pracownicy Petrobalticu natrafili na wrak wielkiego statku, który jest prawdopodobnie kadłubem niemieckiego lotniskowca "Graf Zeppelin".
Na ponad 250-metrowy obiekt natknęli się w pobliżu Morskiej Kopalni Ropy Naftowej. Za pomocą echosondy określono podstawowe wymiary obiektu.
- Specjaliści interesujący się wrakami przypuszczają, że
może to być "Graf Zeppelin", lotniskowiec niemiecki z czasów II wojny światowej, który został przejęty i zatopiony przez radziecką marynarkę wojenną w 1947 roku - poinformował Marcin Zachowicz,
rzecznik prasowy Grupy Lotos, w której skład wchodzi Petrobaltic. - Wrak spoczywa na głębokości 86 metrów, ma 30 metrów szerokości i tyle samo wysokości. Petrobaltic prowadzi w tym rejonie rutynowe
badania głębokości wód.
Ryszard Pieniążek, szef służby geotechniki i geodezji spółki Petrobaltic: - Odkryliśmy tajemniczy obiekt podczas nawrotów statku badawczego "St. Barbara". Rybacy dość często
rwali sieci w tym rejonie, co mogło oznaczać, że na dnie leży jakiś wrak.
"Grafa Zeppelina" zwodowano pod koniec 1938 roku w Kilonii. Ten lotniskowiec nigdy nie został ukończony. Uzbrojenie
lotnicze miało stanowić 8-10 samolotów myśliwskich, 18 rozpoznawczo-torpedowych i 13 bombowych.
W kwietniu 1940 r. wstrzymano budowę niemal ukończonego "Grafa Zeppelina" i przeholowano wkrótce do
Gdyni. W maju 1942 rozpoczęto tam na nowo prace, ale po 6 miesiącach statek trafił ponownie do Kilonii, a w połowie 1943 do Szczecina. Ostatecznie Niemcy go zatopili w 1945 r. koło Świnoujścia, ale w rok
później Rosjanie go wydobyli i odholowali najpierw do Leningradu. Radzieckie okręty zatopiły lotniskowiec w Zatoce Fińskiej w 1948 r.