"- Stopy wody pod kilem! Bardzo się cieszę, że mogę witać kapitana i załogę po ośmiu latach. Zawsze jesteście tu mile
widziani" - zapewnił załogę lodołamacza "Stettin" wiceprezydent Szczecina Zbigniew Zalewski. Razem z nim przy akompaniamencie orkiestry dętej statek witali Konsul Honorowy RFN w Szczecinie,
Bartłomiej Sochański oraz dowódca Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód generał Egon Ramms.
Rozpoczęta wczoraj wizyta "Stettina" w Szczecinie jest drugą od zakończenia wojny.
Zbudowany i
zwodowany w 1933 roku w szczecińskiej stoczni Oderwerke "Stettin" był przez długi czas największym lodołamaczem pływającym pod niemiecką banderą. Po wycofaniu z eksploatacji w 1981 roku groziło mu
wyrzucenie na złom, został jednak zachowany dzięki determinacji grupy pasjonatów. Kiedyś swoją służbę pełnił zimą, dziś jako pływające muzeum na wodach pojawia się latem.
Członkowie złożonej z
ochotników załogi twierdzą jednak, że bez problemu mógłby dalej torować drogi statkom, nie jest to jednak potrzebne, bo lód jest dziś słabszy niż w dawnych czasach. Od soboty lodołamacz można bezpłatnie
zwiedzać w godzinach 11-16.