Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Ustawa portowa wraca na wokandę

Namiary na Morze i Handel, 2006-06-23
Spółka portowa to twór, który już nie jest przedsiębiorstwem państwowym, a jeszcze nie jest spółką, ani przedsiębiorcą - w rozumieniu kodeksowym. Niepotrzebnie ustawa, a nie np. statut lub zasady kodeksu, określa podstawowe obowiązki rad nadzorczych, a także zakazuje prowadzić działalność gospodarczą inną niż wymieniona w jej przepisach (wbrew zasadom wolności gospodarczej]. Chociaż, wbrew ustawie, ergo wbrew prawu, spółki portowe są np. udziałowcami Agencji Rozwoju Pomorza SA. Spółka zarządzająca portem Rotterdam, zgodnie ze statutem, wchodzi udziałami w porty śródlądowe i logistykę. U nas, wbrew wszystkim rozwiązaniom światowym i europejskim, tego robić nie wolno! Mało tego, hasto: "oddzielić eksploatację od zarządzania", poczytuje się dość powszechnie za osiągnięcie "polskiej teorii portowej" (1). Porty polskie nie są samodzielnymi organizmami gospodarczymi, jak twierdzi przewodniczący Rady Nadzorczej Zarządu Morskiego Portu Gdynia (patrz: "Namiary" 3/2006). Samodzielnymi byłyby np. wtedy, gdyby samodzielnie finansowały wszystkie swoje inwestycje infrastrukturalne. Główni autorzy "Kodeksu spółek handlowych" (2) stawiają sprawę jednoznacznie i bardzo dosadnie: "Spółki Skarbu Państwa - pod-typy spółek kapitałowych, wiążące się ze zjawiskiem transformacji ustrojowej w Polsce należy uznać za rozwiązania prawne o charakterze przejściowym (...) duża część hybrydalnych spółek kapitałowych wiąże się z realizacją określonych grup interesu. Przykładem takich spółek są "portowe spółki akcyjne", czy tak zwane spółki portowe, uregulowane w "Ustawie o portach i przystaniach morskich", z 20.12.1396 r. Należy je oceniać krytycznie, jako przejaw deprecjacji, z naruszeniem stabilności polskiego prawa spółek czyli regulacji o charakterze ustrojowym". Do takiej instytucji ryzykowne jest przenoszenie praw własności społecznej. Interesy grupowe stały również za projektem nowej ustawy portowej, ogłoszonym 21.08.2005 r, który-jako kompletnie nieudany, tak pod względem prawnym, jak i ekonomicznym - został przez ministerstwo wycofany, po odrzuceniu przez samorządy obu województw nadmorskich. Można się kierować rozwiązaniami francuskimi, amerykańskimi oraz np. portu Hamburg, które przyjęły formę administrowania, a można zastosować model zarządzania poprzez spółkę prawa handlowego, jak np. port Rotterdam i wiele innych portów. W każdym z tych modeli administrowania czy zarządzania portowe (morskie, śródlądowe, rybackie, rekreacyjne) obszary wodno- lądowe są własnością gminy/gmin, co nie oznacza, że finansowanie inwestycji to wyłącznie ich sprawa. Rządy innych krajów przyjmują to za rzecz oczywistą. Właściciel (gmina/gminy) wydzierżawią obszary wodno-lądowe spółce zarządzającej, utworzonej przez: kapitał właściciela, kapitał państwa i kapitał prywatny, w proporcjach udziałów, np.: 45% - 20% - 35%. Następnie, spółka zarządzająca wydzierżawią obszary wodno-lądowe podmiotom usługowym. Finansowanie inwestycji z publicznych funduszy odbywać się powinno w bezpośrednim układzie: zarządzający portem - budżet. Spółka zarządzająca może prowadzić działalność gospodarczą w pełnym zakresie. Wzorem zachodnim zatem, droga do giełdy jest także otwarta. Tak jest w Unii Europejskiej - i tak jest na świecie. Ustawowe rozwiązania zagraniczne są pod ręką, a analiza i propozycje ustawowe są sygnowane i wspierane przez ekspertów prawa morskiego, inżynierii morskiej i ekonomiki portów morskich prof. Jerzego Młynarczyka, Tadeusza Jednorała i Konrada Misztala. Nowa ustawa powinna mieć trwały charakter "konstytucyjny" (ustawa duńska liczy 4 strony] pozostawiając rozporządzeniom regulowanie szczegółowych rozwiązań. Ponieważ zdecydowana większość uregulowań ustawowych dotyczy każdego rodzaju portu, dokument o nazwie: "Ustawa o portach morskich, śródlądowych, rybackich i rekreacyjnych", uwzględniający światowe i europejskie rozwiązania, powinien: 1. stać na straży polskiej racji stanu, uznającej portowy obszar lądowo-morski za dobro narodowe; 2. przyznać gminie/gminom status własności obszarów lądowo- morskich, zarządzanych na bazie prawa handlowego, lub administrowanych przez instytucje prawa publicznego; 3. gwarantować gminie/gminom współdecydowanie o wielkości kapitału publicznego i prywatnego w jednostce zarządzającej prawa prywatnego; 4. uwolnić urzędy morskie od pośredniczenia w finansowaniu infrastruktury portowej; 5. respektować stanowisko Trybunału Konstytucyjnego (T.K. W. 10/93 ) w kwestii pojęcia "użyteczność publiczna"; 6. zlikwidować przestarzałe i niekonstytucyjne pojęcie "porty o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej" (Trybunał Konstytucyjny Włoch podobną próbę, stanowczo, w zeszłym miesiącu odrzucił) i stosować Dyrektywę nr 1692/96/EC Parlamentu Europejskiego i Rady z 23 lipca 1996 r., dotyczącą wytycznych Wspólnoty odnośnie rozwoju transeuropejskich sieci transportowych (3); 7. zrezygnować z dogmatycznego pojmowania oddzielenia sfery zarządzania od sfery eksploatacyjnej i wyposażyć zarządzającego, bądź administrującego, w możliwość prowadzenia pełnej działalności gospodarczej; 8, sprecyzować, wzorem zagranicznym, pojęcia: "port", "infrastruktura", "suprastruktura", "opłaty portowe" (dues), "stawki za usługi" (charge) etc, ujęte w formie osobnych paragrafów. Nadzieje budzi powołanie (dwa miesiące temu) w Krajowej Izbie Gospodarki Morskiej zespołu, na którego pierwszym posiedzeniu, zdecydowaną większością głosów, postanowiono pracować nad założeniami do całkowicie nowej ustawy portowej. Tylko reprezentatywna grupa ekspertów, delegowana przez organizacje pozarządowe, może zaproponować sensowne rozwiązania, po uwzględnieniu szerokiej dyskusji. Przypadkowo dobierani eksperci tworzą nieudane projekty. Tak się stało również z ustawą o podatku tonażowym, nad którym pracuje drugi zespół KIGM. ---------------------- (1) Proponuję koniecznie zwrócić uwagę również i na to, że w jednej z największych na świecie spółek operatorskich w Rotterdamie, European Container Terminal, Hutchison posiada 98%, a Fundacja Pracobiorców 2%. Oznacza to, że kapitał prywatny, zabiegający o wykonywanie usług w porcie, nie jest zamknięty na tworzenie spółek z innymi akcjonariuszami. To tylko kwestia negocjacji. (2) Kodeks spółek handlowych, tom I. Wyd. C.H. Becka 2006, str. 73, S. Sołtysiński, A. Szwajkowski, A. Szumański i J. Szwaja. (3) (OJ L 228, 9.9.1996, p.1). Dyrektywa poprawiona dyrektywą nr 1346/2001/EC OJ L 185,6.7.2001, p.1.
 
Witold Wacławik-Narbutt
Namiary na Morze i Handel
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl