Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Morski ekspert do usług

Kurier Szczeciński, 2006-06-29

Do tej organizacji należy wielu pływających. Mowa o Stowarzyszeniu Ekspertów Morskich (MEA), które w środę odbyło w Szczecinie walne zebranie członków. To od tych ludzi zależą m.in. decyzje, jakie wydają sędziowie w postępowaniach dotyczących na przykład katastrof morskich. MEA (Maritime Experts Association) powstała w Szczecinie w 1994 roku. Wcześniej eksperci byli rozproszeni w całej gospodarce morskiej - w firmach armatorskich, połowowych, portowych czy stoczniowych. - Nasi członkowie to w dużym procencie ludzie pływający o wielkim doświadczeniu, z reguły kapitanowie - wyjaśnia Irma Zielińska z MEA - Mamy też osoby, które wiele lat przepracowały na odpowiedzialnych stanowiskach w zarządzie portu. Do MEA należy też kilka osób z Akademii Morskiej w Szczecinie, które nie są bezpośrednio związane zawodowo z morzem. Są bowiem wykładowcami - znawcami np. transportu morskiego. Stowarzyszenie ma więc również za cel integrować to różnorodne i rozproszone środowisko. - Naszym celem jest generalnie prowadzenie działalności opiniotwórczej gospodarki morskiej oraz w zakresie usług rzeczoznawczych, bezpieczeństwa żeglugi i ochrony środowiska - wylicza kpt. ż.w. Edward Nastalczyk, prezes MEA Jak mówi I. Zielińska, w takiej działalności ważne jest, aby ekspert działał niezależnie, bez wpływu z zewnątrz. Dodaje, że rzeczoznawca jest głównie powoływany przez ubezpieczycieli i na ogół potrzebny jest w dwóch przypadkach. Pierwszym jest sytuacja przed powstaniem ewentualnej szkody: gdy chcą się przed nią zabezpieczyć zarówno towarzystwo ubezpieczeniowe, jak i właściciel towaru czy przewoźnik. Sytuacja druga występuje natomiast już po fakcie, gdy ktoś czegoś nie dopatrzył lub szkoda nastąpiła z przyczyn niezależnych. Powołany do oszacowania powodów zdarzenia ekspert morski powinien posiadać wiedzę, która pozwoli mu prawidłowo "załadować" statek, aby np. towar nie uległ uszkodzeniu lub wręcz utracie wraz z tonącym statkiem. Statystyki pokazują, że zatonięcia frachtowców spowodowane są często np. złym rozmieszczeniem czy umocowaniem ładunku. W efekcie towar albo się w ładowni przewraca, albo też przesuwa, wskutek czego zmienia się punkt ciężkości i pogarsza stateczność jednostki. Często też zawartość ładowni ulega zawilgoceniu, a gdy ładunek należy do grupy niebezpiecznych, może nastąpić reakcja chemiczna wydzielająca gazy i dojść do eksplozji. Taki wypadek zdarzył się kilka miesięcy temu w porcie szczecińskim. Na całym świecie rzeczoznawcy występują potem przed sądami, które mają zawyrokować o przyczynach katastrofy.
 
(kl)
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl