W przyszłym tygodniu mają być finalizowane umowy między Zarządem Morskich Portów Szczecin i Świnoujście i Portem Rybackim "Gryf" a
gminą Szczecin w sprawie przejęcia przez miasto terenów na Łasztowni. We wrześniu ma być gotowy plan zagospodarowania tego obszaru. Tymczasem magistrat już zapomniał, że trzeba jakoś do Łasztowni
dojechać.
Obecnie dobry dojazd do planowanego nowego serca miasta mają tylko podróżni jadący od strony prawobrzeża. Samochody z centrum Szczecina muszą jechać objazdem np. przez ulicę Heyki i
Władysława IV. Podróż jest skomplikowana i trudno wyobrazić sobie, że będą tak każdego dnia podróżować setki nowych mieszkańców Łasztowni. Budowa nowego skrzyżowania przy ul. Energetyków umożliwiłaby
swobodny dojazd do najstarszej części portu. Takie rozwiązanie - rondo czy zwykła krzyżówka - pojawia się w każdym opracowaniu urbanistycznym programu "Waterfront", gdy po raz pierwszy zaczęto mówić o
nowej funkcji Łasztowni.
Budowa skrzyżowania na Energetyków miała być sfinansowania z 10 mln zł z budżetu państwa na przygotowania do finału "Tall Ships' Races 2007". Wiceprezydent Zbigniew
Zalewski zapewniał, że Wydział Inwestycji Miejskich zdąży z przygotowaniem dokumentacji i przeprowadzeniem inwestycji. Dopiero ostatnio przyznał, że tak jak przewidywał "Kurier", tej budowy nie uda
się przeprowadzić w wymaganym przez przekazujących pieniądze terminie. Zamiast skrzyżowania będą przeprowadzone pomniejsze inwestycje, głównie poprawiające wygląd Wałów Chrobrego i nabrzeża Starówka.
Logika wskazywałaby, że skoro nie znalazły się pieniądze na to skrzyżowanie w tym roku, budowa powinna znaleźć się w planach inwestycyjnych na najbliższe lata. To oznacza, że winna być umieszczona w
zatwierdzanym przez Radę Miasta Szczecina Wieloletnim Planie Inwestycyjnym. Mimo że najbliższa nowelizacja tego planu ma się odbyć już w poniedziałek, w projekcie uchwały wysłanym przez prezydenta do
radnych nie ma ani słowa o Energetyków.
- O Łasztowni wszyscy pamiętają -zapewnia Zbigniew Stasiów, wicedyrektor w Wydziale Strategii, Rozwoju i Promocji UM w Szczecinie. - Ścisłe zapisy są związane
tylko z aktualnym rokiem budżetowym. Reszta to określenie pewnego kierunku. Zresztą, gdy Wydział Inwestycji Miejskich zakończy pracę nad dokumentacją inwestycję umieścimy w planie.
Skończona
dokumentacja jest jednak warunkiem zapisania przedsięwzięcia w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym. A przecież większość z zapisanych tam inwestycji kompletnej dokumentacji nie ma. Dlaczego więc od Łasztowni
wymaga się więcej niż od innych obiektów?