Wydarzeniem w Darłowie było zawinięcie, wieczorem 31 maja, statku See-Stern, największej od kilku lat jednostki, jaka zameldowała
się w tym małym porcie. Statek ma 82 m długości i 3,80 m zanurzenia. W Darłowie załadował 1740 t pelet (granulatu) z trocin dla odbiorcy w Szwecji.
- Manewry na obrotnicy przebiegły gładko - mówi
Edward Krukowski, kapitan portu, który pilotował statek. - Możemy u nas przyjmować statki dłuższe, nawet do 110 m, ale wówczas na czas manewrów na obrotnicy musimy usunąć kutry cumujące przy nabrzeżach
Szczecińskim i Puckim.
Co trzy tygodnie z Darłowa do portów skandynawskich odpływa statek z peletami, które produkuje firma Furel w Białym Borze. Do ich wyrobu używa surowca odpadowego - trocin z
tartaków. Jest to paliwo ekologiczne, którego Szwedzi i Duńczycy używają w ciepłowniach miejskich.
W porcie w Darłowie zaczyna się ożywienie. W ciągu najbliższych 2-3 miesięcy zawinie tu ok. 40 statków
z kruszywem szklanym. Będą też wysyłki drogą morską zbóż i rzepaku.