Aby nowe Ministerstwo Gospodarki Morskiej mogło nadzorować rybołówstwo i żeglugę śródlądową, trzeba będzie zmienić prawo -powiedział w
Szczecinie szef tego resortu Rafał Wiechecki.
- Mimo że jestem związany ze Szczecinem, będę dbał o całą gospodarkę morską w sposób obiektywny i neutralny - deklarował w piątek Wiechecki. Minister
stwierdził jednak: - Argumenty, które na dzisiaj znam, przemawiają za lokalizacją gazoportu w Świnoujściu. Jako poseł z tego regionu bardziej poznałem argumenty za tym miejscem. Chcę jednak zapoznać się z
argumentami strony gdańskiej, które siłą rzeczy znałem mniej.
Wbrew wcześniejszej wypowiedzi dla jednej z gazet, minister zadeklarował, że "nikomu nic nie będzie blokował". Chodzi o niefortunną
wypowiedź, w której stwierdził, że musimy się zająć rozwojem naszych portów, aby uniemożliwić rozbudowę śródlądowego portu w Schwedt i kanału HoFriWa po stronie niemieckiej. Przypomniał, że są już
uzgodnienia polsko-niemieckie w sprawie budowy tego szlaku i modernizacji Odry.
Minister jest też otwarty na nowe twarze w zespole ekspertów, którzy mają opracować strategię gospodarki morskiej. Jak
informowaliśmy, powołał ich jeszcze wiceminister transportu. W grupie tej znalazło się zaledwie dwóch szczecinian, reszta pochodziła z Trójmiasta.
- W poniedziałek zaplanowane jest posiedzenie tego
zespołu, abym mógł się zapoznać z tymi osobami i pracami grupy. Z informacji, jakie uzyskałem wynika, że zespół nie jest taki zły, jak się to przedstawia -uważa minister.
Według Wiecheckiego, tworzenie
ministerstwa nie jest łatwe, bo powstaje ono w trakcie roku budżetowego. Ma zacząć funkcjonować za około 3 miesiące. Resort będzie kompletny dopiero na początku przyszłego roku.