Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Posłowie główkują

Kurier Szczeciński, 2006-04-28

Dyskusja o znaczeniu podatku tonażowego dla polskich armatorów zdominowała ostatnie wyjazdowe posiedzenie sejmowej komisji infrastruktury, które odbyło się w Szczecinie. Nie obyło się bez wzajemnych polemik i podkreślania zasług kolejnych rządów w forsowaniu ustawy, która miałaby taki podatek wprowadzić w życie. Armatorzy nie rejestrują statków w Polsce, bo musieliby płacić 19-procentowy podatek dochodowy. Wolą, aby ich jednostki pływały pod prawem rajów podatkowych, np. w barwach Cypru czy Malty, bo tam zapłacą zaledwie 4,5 proc. podatku. Po nieudanej próbie wprowadzenia w Polsce drugiego rejestru żeglugowego, który przy wsparciu finansowym państwa zachęciłby armatorów do ponownego rejestrowania frachtowców pod narodową flagą, teraz cała nadzieja pokładana jest w podatku tonażowym. W tej zryczałtowanej formie płatności uwzględnia się wielkość statku. Taka zasada jest wygodna dla armatorów. Ale, jak powiedziała posłanka Magdalena Kochan (PO), sam podatek nie rozwiąże jeszcze problemów polskich kompanii żeglugowych. -To tylko jeden z elementów - uznała. Na konferencji prasowej obecna była Janina Mętrak, dyrektor departamentu transportu morskiego w Ministerstwie Transportu i Budownictwa. W resorcie, jak poinformowała, pracuje już 10 lat. Dziennikarze zapytali ją retorycznie, czy wierzy, że podatek tonażowy wejdzie w życie, skoro poprzedni minister walczył o jego wprowadzenie całą kadencję - projekt ustawy ciągle był w uzgodnieniach międzyresortowych. Długo blokował go też minister finansów. Według Tadeusza Jarmuziewicza (PO), wiceprzewodniczącego sejmowej komisji infrastruktury, sprawa podatku tonażowego jest testem dla państwa. - To test, na ile minister finansów będzie się w stanie posunąć, aby ratować branżę żeglugową - stwierdził. Takiego "dramatu" nie widzi Joachim Brudziński (PiS). - Obecnie nie ma żadnych tarć w kwestii uzgodnień między resortami - zauważył. Brudziński przypomniał, że proponował, aby z projektem ustawy przejść od razu do kolejnych etapów prac, bez powoływania podkomisji. Janina Mętrak zasugerowała, aby nie manipulować przy projekcie tej i innych ustaw morskich. - Ustawa o podatku tonażowym jest projektem pomocowym i wymaga notyfikacji w Komisji Europejskiej. W tej chwili trwa korespondencja między resortem transportu a KE. Odpowiadamy na bieżące pytania Brukseli w sprawie wszystkich proponowanych mechanizmów. Komisja musi dopytać o szczegóły, aby zdecydować, czy proponowane zapisy mieszczą się w dozwolonej przez UE pomocy publicznej dla sektora - poinformowała dyrektor departamentu. Mętrak podkreśliła, że gdy polski rząd wynegocjuje z KE, iż pomoc jest dozwolona, każda późniejsza zmiana zapisów będzie wymagała kolejnej notyfikacji z Brukseli. Jednak w opinii shippingowców sam podatek tonażowy, choć bardzo ważny, prawdopodobnie nie skusi armatorów do rejestrowania frachtowców pod polską banderą. Koniecznych będzie kilka kolejnych ustaw czy nowelizacji, dotyczących np. pracy na statkach. W tym wypadku istotne będzie, na ile państwo byłoby skłonne zdjąć z armatorów ciężar kosztów pracy przy zatrudnianiu załóg pod polskim prawem. Niewiadomą są także związkowcy, którzy będą bronić warunków pracy marynarzy.
 
kl
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl