TRWA spór o świnoujską przeprawę promową. Wojewoda twierdzi, że z przeprawy w centrum miasta może korzystać każdy, a prezydent miasta, że
jedynie mieszkańcy i osoby posiadające specjalne przepustki. Kto ma rację? - rozstrzygnie Wojewódzki Sąd Administracyjny.
PRZEPRAWA promowa - zarówno w centrum miasta, jak i w Karsiborzu - jest drogą
krajową i nie można pobierać opłat za korzystanie z niej (a takie pomysły już były). Obie dotowane są przez Skarb Państwa. Urzędnicy z Warszawy jeszcze nie tak dawno liczyli, ile samochodów dziennie
przeprawia się na drugi brzeg (od tego zależała dotacja). Okazało się, że wymogi zostały spełnione, więc dotacja będzie dalej. Przypomnę, że od dawna trwa w mieście dyskusja o tym, czy lepiej wybudować
most łączący oba brzegi, czy też tunel podwodny.
Kilka lat temu zaczęto nawet sprzedawać cegiełki na opracowanie dokumentacji. Dziś jednak nie ma ani dokumentacji, ani też pieniędzy.
Wróćmy na
istniejącą przeprawę w centrum miasta. Prezydent swoje, wojewoda swoje, a turyści swoje. To znaczy ci ostatni najczęściej przeklinają, tracąc czas i nerwy. Już na "dzień dobry" pobytu w tym nadmorskim
mieście. Wielu jedzie bowiem na przeprawę w centrum miasta, a tam dowiaduje się, że muszą jechać kilka kilometrów dalej - na Karsibórz. Tam znajduje się prze prawa dla przybyszy z głębi kraju. Jednak
władze kurortu nie potrafią od lat porządnie oznakować do niej dojazdu. Informacje o obowiązku korzystania z przeprawy w Karsiborzu są niewidoczne wśród przeróżnych reklam wiszących na trasie do
Świnoujścia. Nic dziwnego, że wielu przyjezdnych jedzie do centrum, a potem zostaje kierowanych do Karsiborza. Wywołuje to protesty i oburzenie, ale przecież gdyby ktoś (czytaj: władze miasta) pomyślał o
czytelnym oznakowaniu dojazdu, można by tego uniknąć.
Inną sprawą jest stosunek pracowników promów do przybyszy z głębi kraju. Bywa tak, że na promie w centrum są wolne miejsca, a wjechać nie wolno. -
Nie bo nie! - słychać odpowiedź.
Świnoujście stawia na turystykę, a jednocześnie zniechęca gości do przyjazdu. W sezonie letnim czas oczekiwania na przejazd promem wynosi nawet i dwie godziny. Potem
musimy płacić za parkowanie w centrum i okolicy promenady. To wszystko kosztuje. Nic dziwnego, że wielu gości woli wypoczywać chociażby na Wybrzeżu Rewalskim, gdzie czekają na nich liczne uliczne i
bezpłatne parkingi, a odległość jest ta sama, podobnie, jak piasek na plaży. A morze znacznie cieplejsze...