Warszawska Prowincja Redemptorystów "pozyskała" świadectwa udziałowe NFI i zamieniała je na akcje giełdowej
spółki ESPEBEPE - wynika z komunikatu odczytanego w sobotę na antenie Radia Maryja i Telewizji Trwam.
Była to reakcja na artykuł opublikowany w sobotniej "Gazecie Wyborczej". W komunikacie
podkreślono, że informacje gazety "niewiele mają wspólnego z rzeczywistością i są nieprawdziwe". Nie podano jednak ile świadectw zamieniono i ile akcji otrzymano.
"Rzeczywiście Warszawska
Prowincja Redemptorystów (właściciel Radia Maryja) pozyskała świadectwa NFI, jeśli pamięć nas nie myli, o wartości nominalnej około 15 złotych. W pewnym momencie podjęto decyzję o ich dematerializacji, a
to można było uczynić poprzez otwarcie rachunku inwestycyjnego w biurze maklerskim, tak też uczyniono" - napisano w komunikacie, pod którym nikt się nie podpisał. Przyznano też, że przy dokonaniu
operacji korzystano z pomocy osób trzecich, których wiedza i kompetencja nie budziły zastrzeżeń.
"Nasi doradcy proponowali nam, być może cynicznie, że warto kupić akcje takich spółek giełdowych,
które są nabywane przez banki czy środowiska finansowe. Wybrano spółkę ESPEBEPE, m.in. dlatego, że znaczącym inwestorem w akcje tej spółki była grupa kapitałowa bardzo dynamicznie rozwijającego się banku,
a także osoby uchodzące za zawiadujące finansami potężnej grupy. Daliśmy się przekonać i zezwoliliśmy na zakup" - podkreślono. Wskazano, że spółka okazała się "dziwną inwestycją". "To co się stało
do tej pory jest zagadkowe. Znakomita spółka, zatrudniająca bardzo dużo pracowników, rzetelnie wykonujących swoje powinności ogłosiła upadłość. Pracę stracili niewinni ludzie, a pieniądze ogromna rzesza
akcjonariuszy" - dodano.
"Nie pogodziliśmy się z tą sytuacją Powierzyliśmy zbadanie tej sprawy adwokatom (...)" - zakomunikowano.
W komunikacie wyrażono też nadzieję, że upublicznienie
sprawy przez "GW" "przed rozpoczęciem aktywności przez organy ścigania, nie zaszkodzi w dochodzeniu prawdy".
Dziennikarze "GW" napisali, że "kasjer Radia Maryja" o. Jan Król za
pośrednictwem pełnomocnika Aleksandra R. zainwestował świadectwa udziałowe NFI, przekazane przez słuchaczy w latach 1997- 98 na ratowanie Stoczni Gdańskiej, w giełdową spółkę ESPEBEPE ze Szczecina, której
upadłość ogłoszono w 2002 r.
Według "GW Radio Maryja zgromadziło od 600 tysięcy do miliona świadectw, których cena jednostkowa wahała się od 60 do 160 zł. Część z nich zamieniono na akcje
szczecińskiej spółki.
Autorzy publikacji wskazali, że po upadłości spółki o. Król i jego pełnomocnik Aleksander R. zostali z niespłaconą czteromilionową pożyczką bankową, pod której zastawem były
weksle. Miała je wykupić za 2 mln zł, pochodzące z konta rozgłośni, Warszawska Prowincja Redemptorystów, spłacając część pożyczki.