Trawler "Carmen", który Greenpeace oskarża o pirackie połowy na Atlantyku, ma dziś opuścić świnoujski port. Administracja morska
zapowiada, że nie będzie w tym przeszkadzała.
O trawlerze, który remontowany byt w świnoujskiej stoczni, stało się głośno, gdy przed dwoma tygodniami zablokowali go na kilka godzin aktywiści z
Greenpeace. Ekolodzy z Polski, Niemiec i Austrii rozciągnęli wówczas łańcuch przy wejściu do doku i rozwiesili transparenty "Zatrzymać kłusowników" i "Stop pirate fishing". Jak twierdzą, statek
prowadzi nielegalne połowy na wschodnim Atlantyku i z tego powodu jest na czarnej liście Unii Europejskiej. Działacze Greenpeace domagali się od Ministerstwa Rolnictwa, aby zakazało świadczenia usług temu
trawlerowi w Polsce i wydało decyzję o zatrzymaniu statku do czasu, aż armator udowodni, iż dysponuje legalnymi kwotami połowowymi.
Resort rolnictwa po proteście wszczął postępowanie, które wyjaśnić
ma, czy statek nie złamał unijnych przepisów. Tymczasem trawler "Carmen" zakończył remont w Morskiej Stoczni Remontowej i dziś wypłynąć ma ze Świnoujścia.