Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Wąchanie gazowca

Kurier Szczeciński, 2006-03-27

Potężny statek z pękatymi zbiornikami do przewozu skroplonego gazu ziemnego mija las drapaczy chmur w jednej z amerykańskich aglomeracji. Na innym slajdzie podobny metanowiec wynurza się zza osiedla mieszkaniowego w meksykańskim porcie. Takie obrazki to nierzadka rzeczywistość na trasach żeglugowych tego typu jednostek. Obrazy te pokazano podczas niedawnego seminarium w Akademii Morskiej w Szczecinie. Organizatorem był Instytut Inżynierii Ruchu Morskiego, a temat dotyczył „współczesnych problemów bezpieczeństwa przewozu gazu skroplonego drogą morską". Krótkie prezentacje naukowców pełne były naukowego żargonu, wzorów i wykresów. Referowali oni przybyłym szefom portów, przedstawicielom administracji morskiej, firm żeglugowych oraz urzędnikom samorządowym zasady: budowy i eksploatacji zarówno gazowców, jak i terminalu LNG, bezpieczeństwa ruchu takich jednostek po morzach oraz „w akwenach ograniczonych". Mówiono też o skutkach ewentualnych awarii. Niestety, mniej było o samych gazowcach. Więcej o dużych statkach handlowych czy pasażerskich jako takich. Prelegenci omawiali metody badawcze związane z nawigacją. Prof. Jerzy Hajduk podkreślił, że metanowce to statki szybkie. Tym bardziej ważna jest bezpieczna nawigacja na morzu. Przypomniał, że generalnie podczas wchodzenia do portu czy operacji w akwenach portowych istnieje możliwość wejścia na mieliznę, uderzenia w nabrzeże itp. Ważne są także sprawy ochrony przed terroryzmem, „by jakiś uśpiony członek Al Kaidy nie obudził się nagle na takim statku". Zdaniem prof. Stanisława Gucmy, już w tej chwili należy rozmawiać z Duńczykami na temat zasad pilotowania takich statków przez Cieśniny Duńskie. Alternatywą może być przeszkolenie polskich kapitanów w pilotażu. Przy okazji profesor napomknął, że Rosjanie, którzy sami eksportują gaz, mogą nieprzychylnie patrzeć na polskie gazowce LNG, które jako pierwsze w Europie mogą wpłynąć na Bałtyk (zbiornikowce LPG już pływają). - To ważne seminarium, bo takie statki są dla nas nowością - powiedział „Kurierowi" Mirosław Szajkowski, wicedyrektor Urzędu Morskiego w Szczecinie ds. bezpieczeństwa żeglugi. - Te statki są ogromne, mają do 300 metrów długości. Tymczasem tory wodne są stosunkowo wąskie. Również ruch na Bałtyku będzie wzrastał, więc i niebezpieczeństwo kolizji. Zdaniem prof. Gucmy (który wykonał ekspertyzę dla PGNiG), żeby porównać ewentualne lokalizacje terminalu LNG w Gdańsku lub w Świnoujściu, trzeba najpierw zrobić założenia systemu regulacji żeglugi takich jednostek na Bałtyku. Dopiero na tej podstawie będzie można porównać obie lokalizacje pod względem kosztów. Zdaniem profesora, przygotowania do budowy gazoportu zaczęliśmy w niewłaściwej kolejności. Jednak - dodajmy - badania ruchu gazowców w akwenach ograniczonych to długotrwały eksperyment Tymczasem, według polityków, nie stać nas na przeciąganie rozpoczęcia inwestycji o kolejnych parę lat.
 
kl
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl