Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Kto nasłał kontrolerów?

Kurier Szczeciński, 2006-03-23
DO Polskiej Żeglugi Morskiej zawitali niedawno kontrolerzy z Ministerstwa Skarbu Państwa, by sprawdzić, czy armator nie przepłaca za kupowane w zagranicznych stoczniach statki. W branży żeglugowej spekulują, kto mógł doradzić ministrowi taką kontrolę. - To nie ja - odpowiada Paweł Brzezicki, gospodarczy doradca premiera i były dyrektor szczecińskiej kompanii. - Kontrolę przeprowadziliśmy od 16 do 18 marca na polecenie ministra Jasińskiego - informuje Magdalena Nienałtowska z biura prasowego MSP. - Badano ekonomiczną zasadność decyzji kierownictwa PŻM dotyczących w szczególności zakupu statków w chińskiej stoczni w aspekcie konkurencji cenowej - cytuje Nienałtowska. Dodaje, że kontrolerom chodziło także o zakup przez PŻM promu. Chcieli się również dowiedzieć, dlaczego armator nie korzysta z usług polskich stoczni. - Kto mógł być sprawcą tej kontroli? Niech pan pyta w ministerstwie - odsyła Mirosław Folta, przewodniczący rady pracowniczej PŻM. - Myślę, że jej przyczyną były doniesienia w prasie, gdzie wypowiadał się p. Brzezicki. Tymczasem nie jest prawdą, co sugerował były dyrektor, że kupujemy w Chinach masowce po 30 mln USD. Płacimy za nie o wiele mniej. Jak informuje Paweł Szynkaruk, obecny dyrektor PŻM, kontrola dotyczyła zakupów stoczniowych od 2003 r. - Nie przypominam sobie, żeby w poprzednich latach taka kontrola resortu miała miejsce - przyznaje Szynkaruk. - Nie będę też spekulował, kto mógł być jej pomysłodawcą. Dla wielu pracowników firmy dziwne jest jednak pojawienie się kontrolerów w kilka dni po jednym z artykułów prasowych, w którym Brzezicki zaatakował kierownictwo firmy za nowe kontrakty. W efekcie przedstawiciele ministra sprawdzili m.in. procedury obowiązujące przy podejmowaniu decyzji o zakupie statku, a następnie przy zamawianiu jednostek. Szynkaruk przypomina, że dokumenty odnośnie planów odnowy floły PŻM w ciągu 10 lat były złożone w resorcie dużo wcześniej. - To nie ja jestem duchem sprawczym kontroli - twierdzi Paweł Brzezicki, doradca premiera. - Natomiast ci, którzy tak mówią, swoim działaniem potwierdzają, że dobrze się stało, iż Skarb Państwa interesuje się przedsiębiorstwem. Brzezicki wylicza, że gdy on kierował PŻM, miał w ciągu 6 lat aż 900 dni różnych kontroli, w tym dwie w MSP, z czego jednej nie wpuścił. - Dla p. Szynkaruka to dopiero pierwsza kontrola. Doradca premiera, oddelegowany obecnie do pomocy przy zarządzaniu Stocznią Gdańską, jest w konflikcie z obecnym kierownictwem armatora. Nadal uważa, że PŻM kupuje statki za drogo. - Mam ogląd przemysłu stoczniowego od wewnątrz i w tej chwili jest najgorszy moment na podpisanie kontraktów. Powinni poczekać 2-3 miesiące, bo sytuacja się zmieni - mówi Brzezicki. - Uważam, że kontrola wypadła dla PŻM pozytywnie - odpiera M. Folta. - Wnioski pokontrolne nie zostały jeszcze przez p. ministra zaakceptowane - informuje z kolei Nienałtowska.
 
kl
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl