Do Prokuratury Rejonowej w Koszalinie trafiło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Annę Mąjewską-Jurys, sędzię
komisarza upadłego "Kutra-Stoczni" w Darłowie. Złożył je rzecznik dyscyplinarny Sądu Okręgowego w Koszalinie, który jednocześnie umorzył postępowanie dyscyplinarne w sprawie sędzi.
POSTĘPOWANIE
dyscyplinarne wobec A. Majewskiej-Jurys zostało wszczęte na wniosek ministra sprawiedliwości jeszcze w ub.r. Prowadzone w trybie niejawnym i umorzone, zostało już zaskarżone do Sądu Apelacyjnego w
Szczecinie. Jednak - jak nam powiedział sędzia Sławomir Przykucki, rzecznik Sądu Okręgowego w Koszalinie - zarzucane sędzi komisarzowi przewinienia dyscyplinarne uległy przedawnieniu.
- To, co
podejrzewa rzecznik dyscyplinarny, to nie są drobiazgi i zaniechania - mówi Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie. - Dlatego śledztwo prowadzone jest w formie procesowej.
-
Postępowanie wobec sędzi Majewskiej-Jurys zostało wszczęte szóstego marca i ma trzymiesięczny termin - powiedział Grzegorz Klimowicz z Prokuratury Rejonowej w Koszalinie. - Być może uda się je zakończyć
wcześniej.
- Piętnastego marca zostałem w prokuraturze przesłuchany jako pokrzywdzony, a w dwa dni później wysłałem tam powiadomienie o popełnieniu przestępstwa - powiedział nam wczoraj Marek Marzec,
rybak i armator z Dziwnowa
Przypomnijmy, że sprawa dotyczy wyrażenia zgody przez sędzię komisarza na sprzedaż przez syndyka upadłej stoczni, kutra M Marca jako... części masy upadłościowej. Rybak z
Dźwirzyna remontował w Darłowie kupioną jednostkę DZI-103. Brak pieniędzy na kontynuowanie prac zbiegł się z upadłością ,,Kutra-Stoczni", w trakcie której prywatne mienie pokrzywdzonego sprzedano za
ułamek faktycznej wartości jednostki. Będąca stroną w tej sprawie A Majewska-Jurys, od chwili wszczęcia postępowania dyscyplinarnego twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia w tej sprawie. Nie została
także zawieszona w czynnościach co -jak nam powiedział sędzia Przykucia - jest zgodne z prawem.