Tydzień temu w artykule pt. "Wrocławskie statki w Szczecinie. Z bocznymi kołami" napisaliśmy, że kpt.
Zbigniew Kurc, zasłużona dla szczecińskiej białej floty postać, naocznie widział we Wrocławiu w drugiej połowie lat 40. "Kingę", statek o napędzie bocznokołowym.
Z. Kurc prostuje, że nie mógł
widzieć tego statku, bo w tym czasie odsiadywał we Wronkach wyrok więzienia za walkę w AK: - Informację o "Kindze" i jej rejsach podczas Wystawy Ziem Odzyskanych w 1958 r. uzyskałem od Johanna
Malkusza, ówczesnego kapitana tej jednostki. Pływałem z nim w latach 50. na barce "Śnieżka" - wyjaśnia kpt. Kurc.