Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Polska nie jest Bangladeszem

Kurier Szczeciński, 2006-03-01

Polacy nie powinni podejmować się remontu holenderskiego statku, którego konstrukcja zawiera wiele elementów z azbestem - uważa zajmujący się technologią materiałów budowlanych prof. Jerzy Dyczek z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. W maju 2002 roku Rada Ministrów zatwierdziła przygotowany przez grupę ekspertów Ministerstwa Gospodarki i Pracy "Program usuwania azbestu i wyrobów zawierających azbest stosowanych na terytorium Polski". Tymczasem w poniedziałek do gdańskiego portu wpłynął holenderski transatlantyk "Rotterdam" (na zdjęciu), którego konstrukcja zawiera wiele elementów z azbestem (według przedstawiciela armatora statku, Roba Haagensa -około 180 ton). Statek ma zostać w Polsce wyremontowany. Haagens zapowiedział, że "pewna część azbestu" (około 100 ton) zostanie ze statku usunięta. Usunięty materiał ma być transportowany i przechowywany na terenie naszego kraju przez polską firmę. "Na takich pracach można zarabiać. Pojawia się jednak pytanie, czy jesteśmy na tyle biednym krajem, by tę pracę wziąć" - powiedział wczoraj prof. Dyczek z AGH. Jego zdaniem, podejmując tę pracę "stawiamy się w szeregu z Bangladeszem i Pakistanem, gdzie na plażach złomuje się statki. Oczywiście można to zrobić znacznie lepiej, czyściej i bezpieczniej. Jeśli jednak chcemy zrobić to naprawdę bezpiecznie, będzie to kosztować o 25 proc. mniej niż w Holandii, ale nie dwa razy taniej" - zastrzegł prof. Dyczek. Fakt, że holenderski statek będzie remontowany w Polsce, prof. Neonila Szeszenia-Dąbrowska z Instytutu Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera w Łodzi nazywa skandalem. "To skandal, że w czasach, gdy tak dużo mówi się o ochronie środowiska, gdy bierzemy na ten cel pieniądze z Unii Europejskiej, ktoś sprowadza do Polski statek z azbestem! Naraża zdrowie robotników i wszystkich, którzy zetkną się z tym odpadem" - powiedziała wczoraj. Jej zdaniem, także pokazane w telewizji składowisko, gdzie ma trafić azbest ze statku, nie jest przystosowane do utylizacji azbestu, "przypomina raczej przejściowy magazyn odpadów". Azbest to nietypowy minerał - ma postać cienkich włókien. To najcieńsze włókno naturalne, niezwykle mocne i odporne. Dobrze izoluje, nie ulega działaniu chemikaliów ani ognia. W starożytności wyrabiano z niego knoty do kaganków oraz bardzo praktyczne obrusy i serwety, a nawet chusteczki do nosa. Azbestowe całuny dla władców były wiecznotrwałe, nawet gdy owinięte w nie ciało rytualnie palono. Masowe wydobycie azbestu rozwinęło się pod koniec XIX wieku. Z azbestu zaczęto wyrabiać uszczelki, okładziny hamulcowe, tarcze sprzęgieł. Po wynalezieniu eternitu azbest zaczęto powszechnie stosować w budownictwie - jako dodatek podnoszący wytrzymałość, np. przy wyrobie betonowych rur i pokryć dachowych lub plastikowych płytek. Najwięcej azbestu wydobywano i przerabiano w latach 60. Gdy okazało się że wywołuje raka, zaczęto wycofywać go z produkcji (w Polsce używania azbestu zakazano dopiero w roku 1997). Zakaz stosowania go obowiązuje w całej Unii Europejskiej. Do Polski sprowadzono stosunkowo niewiele azbestu (2 miliony ton w latach 1945-97). Dużo azbestu jest zwłaszcza we wschodniej części naszego kraju. Tam kryte strzechą dachy masowo zastępowane były eternitowymi. W sumie na dachach i elewacjach w Polsce jest około 12 mln ton azbestu (15 miliardów m kw.) - oszacował prof. Dyczek Włókna azbestu są wciąż obecne w naszym otoczeniu, zwłaszcza w postaci azbestocementu. Elementy zawierające azbest trzeba usuwać ostrożnie, tak by nie ulegały uszkodzeniu i nie rozsiewały niebezpiecznych włókien. Ich demontaż prowadzą wyspecjalizowane firmy. Elementy te na mokro demontują pracownicy w specjalnych maskach ochronnych. Odpady zamyka się w szczelnych pojemnikach (np. foliowych workach) i wywozi na składowiska. Takich bezpiecznych składowisk azbestu jest w Polsce ponad 20 - szacuje prof. Dyczek. ------------------ Kontakt z pyłem azbestowym może wywołać u ludzi nowotwory układu oddechowego. Niektóre z nich zabijają powoli, a ich rozwój wiąże się z wielkim cierpieniem - podkreśla prof. Neonila Szeszenia-Dąbrowska z Instytutu Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera w Łodzi. Wdychane z powietrzem włókna azbestu, które dostają się do pęcherzyków płucnych, mogą powodować raka oskrzeli, krtani i międzybłoniaki atakujące opłucną. "To choroba w stu procentach śmiertelna. Od momentu jej rozpoznania choremu zostaje do półtora roku życia. Przebieg choroby jest bardzo ciężki i wiąże się z ogromnym cierpieniem" - mówi prof. Szeszenia-Dąbrowska. Im krótsze włókna azbestu, tym bardziej szkodliwe, ponieważ dostają się głębiej i bardziej drażnią. Dlatego pracownicy zatrudnieni przy jego przerobie są bardziej narażeni niż np. górnicy wydobywający azbest. Także azbest z gotowych wyrobów (pochodzący m.in. z korodujących konstrukcji budowlanych) stwarza duże zagrożenie dla zdrowia.
 
(PAP)
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl