Jeżeli wszystkie plany inwestycyjne trójmiejskich firm zostaną zrealizowane, w 2010 r. porty Gdańska i Gdyni o
połowę zwiększą przeładunki paliw płynnych, tj. ropy i produktów ropopochodnych.
W 2005 r. przeładunki paliw w gdańskim Porcie Północnym wyniosły ponad 11,4 mln t, czyli niewiele mniej niż rok
wcześniej i stanowiły połowę obrotów gdańskiego portu. Zdecydowaną większość, bo ponad 9 mln t, stanowiły przeładunki rosyjskiej ropy naftowej, eksportowanej do krajów zachodnich tranzytem przez Polskę.
Możliwości całego portu są dużo większe, ponieważ na trzech z czterech stanowisk w Porcie Północnym można przeładowywać 33 mln t ropy rocznie. Wielkość ta zapewnia naszemu krajowi bezpieczeństwo
energetyczne na wypadek wstrzymania dostaw ropy z Rosji.
Głęboki tor podejściowy i baseny przy nabrzeżach umożliwiają obsługiwanie największych tankowców, jakie mogą wejść na Bałtyk przez Cieśniny
Duńskie. Port Północny wielokrotnie odwiedzały zbiornikowce o długości ponad 300 m i nośności 300 tys. t. Ostatni z nich, Famenne - w listopadzie ub.r. Gdańsk jest jedynym niezamarzającym portem na
Bałtyku, zdolnym do obsługiwania takich kolosów.
W Gdyni obroty paliwami w ub.r. były znacznie skromniejsze. Przeładowano ich blisko 374 tys. t, tj. o 239 tys. t więcej niż przed rokiem. Ten duży
wzrost nastąpił dzięki wznowieniu, na stanowisku przy falochronie, przeładunków benzyny bezołowiowej, eksportowanej przez PKN Orlen. Jak powiedział Bogdan Buczko, prezes Morskiego Terminalu Masowego
Gdynia, trzy lata temu Orlen wstrzymał wysyłkę benzyn, co poważnie odbiło się na obrotach paliw. Jedynie przy nabrzeżach kontynuowano przeładunki ze statków wprost do cystern, ale były to głównie małe
partie benzyny lakierniczej i różnego rodzaju produktów naftowych dla różnych kontrahentów. W ub.r. było to ok. 40 tys. t. Praktycznie, w latach 2003-2004, nie przeładowano tam benzyny bezołowiowej.
Dlatego wznowienie jej eksportu w ub.r., w ilości 175,5 tys. t, natychmiast podniosło obroty i zyski terminalu. Prezes Buczko ma nadzieję, że w tym roku wielkości te będę podobne. Na razie nie wiadomo,
czy przez terminal będą importowane jakieś paliwa.
W gdyńskim porcie przeładunkami paliw zajmuje się jeszcze pięciu innych operatorów. Drugim co do wielkości po MTMG jest Bałtycka Baza Masowa,
zajmująca się przede wszystkim przeładunkiem nawozów sztucznych. Dwa z trzech zbiorników, służących do magazynowania i ekspediowania roztworu saletrzano-mocznikowego (RSM), zaczęto wykorzystać do
przeładunku paliw, głównie olejów opałowego i napędowego, gdy w 2001 r. Unia Europejska wprowadziła embargo na import polskich nawozów. Już w 2002 r. przeładowano ich w BBM ponad 136 tys. t paliw. W
tamtym jednak roku embargo zniesiono - i eksport polskich nawozów został wznowiony. Dlatego w następnych latach obroty nawozów rosły, zaś paliw spadały. W połowie ub.r., nastąpiło załamanie rynku, a
ponieważ przeładunki paliw traktowane były jako działalność uzupełniająca, w kooperacji z małymi kontrahentami, którzy odeszli. Obsługiwano jedynie małe statki, z których importowane paliwo przeładowywano
wprost na samochody. W rezultacie, 2005 r. zamknął się obrotami zaledwie ok. 60 tys. t. Jak informuje Krzysztof Gach, dyrektor ds. handlu i ekonomiki, BBM będzie obecnie przeładowywać przede wszystkim
nawozy RSM, choć nadal świadczyć będzie uzupełniające usługi przeładunkowe paliw płynnych, zarówno w relacjach bezpośrednich, jak też w połączeniu z ich składowaniem. Tym bardziej, że z dwóch firm
napłynęły oferty na dzierżawę trzeciego zbiornika do magazynowania olejów. W styczniu br. przeładowano tam 900 t oleju żeglugowego i podobne ilości przewidywane są w lutym.
Trzecim operatorem,
realizującym import paliw, jest Petrol Invest, należący do grupy kapitałowej Prokomu. W ub.r. sprowadził on 81 tys. t gazu płynnego LPG, wykorzystując do operacji przeładunkowych fragment nabrzeża
Śląskiego. W pobliżu swoją bazę przeładunkowo-składową chciał ulokować szwedzki inwestor Baltica Inc., który wybudował i eksploatuje już w krajach bałtyckich kilka ogólnodostępnych terminali paliwowych.
Świadczy w nich usługi różnym klientom, szukających możliwości okresowego przechowywania surowej ropy i produktów naftowych. Sprawa jednak od dłuższego już czasu czeka na rozstrzygnięcie przez Naczelny
Sąd Administracyjny, ponieważ Petrol Invest oprotestował lokalizację terminalu. Henryk Dąbek, zastępca dyrektora ds. technicznych spółki, podkreśla, że decyzję taką podjęto nie dlatego, że szwedzki
inwestor traktowany jest jako nowy konkurent, ale z przyczyn formalnych. Uważa, że Urząd Morski w Gdyni i gdyński Urząd Miejski, wydając pozwolenia na budowę, popełniły błędy formalne.
Baltica,
wraz z bratnią firmą Sadkora Energy AB, planuje umieścić swoje zbiorniki paliwowe także w Gdańsku, na terenie Siarkopolu. Firma kilka lat temu, przechodząc kryzys w eksporcie polskiej siarki, postanowiła
bowiem wejść na rynek paliwowy. Był to przysłowiowy strzał w dziesiątkę, ponieważ Siarkopol ma rozległe i niewykorzystane tereny położone w pobliżu nabrzeża Obrońców Poczty Polskiej oraz Naftoportu
(połączonego siecią rurociągów z bazą zbiorników PERN w Górkach Zachodnich) i może stać się ważnym partnerem w całej strukturze logistycznej polskiego przemysłu naftowego. Tak powstała koncepcja
stworzenia "Morskiej bazy logistyczno-magazynowej produktów naftowych i chemicznych", którą zainteresowali się inwestorzy krajowi i zagraniczni. Realizacja projektu odwleka się jednak, z braku opinii
w tej sprawie właściciela firmy, czyli Skarbu Państwa. Warto podkreślić, że Siarkopol już od pewnego czasu wykorzystuje zbiorniki po siarce płynnej do przeładunku i magazynowania olejów, m.in. bazowych i
napędowych. Projekt, który kosztować ma blisko 200 mln zł, zakłada, że do 2010 r. powstanie terminal, który pozwoli zwiększyć przeładunki ropy i produktów naftowych o blisko 6 mln t, a więc połowę tych
wielkości, jakie obecnie przechodzą przez Port Północny.
Niewykluczone, że cały potencjał paliwowy Trójmiasta powiększy się jeszcze o kolejne inwestycje. Oto wybudowaniem swojego własnego
terminalu, w gdańskim porcie, zainteresowana jest również Grupa Lotos. Jej rzecznik Marcin Zachowicz nie potwierdził tej informacji, ale też i nie zaprzeczył, stwierdzając jedynie, że jeszcze za wcześnie,
by o tym mówić. Ale już za dwa miesiące projekt może być skonkretyzowany i upubliczniony. (Port gdański, o czym informowaliśmy, zabiega również o lokalizację terminalu do przeładunku płynnego gazu LNG -
red.)
Z podanych przykładów widać, że przeładunki paliw już stanowią jedną z najważniejszych pozycji w obrotach portów Gdańska i Gdyni, a w przyszłości ich znaczenie może jeszcze
wzrosnąć.