Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Narada przed sezonem

Kurier Szczeciński, 2006-02-07

BAŁAGAN i brak wizji rozwoju sektora żeglugi śródlądowej w Polsce oraz szlaków wodnych wylania się z piątkowej III Narady Przednawigacyjnej pt. "Polska Żegluga Śródlądowa 2006", która odbyła się W szczecińskim Novotelu. - 10 LUTEGO mieliśmy ruszyć taborem na szlaki, bo Niemcy otwierają podnośnię barek w Niederfinow, ale zima skorygowała nasze plany i nie wypłyniemy w tym terminie - powiedział nam armator Zbigniew Deniusz, prezes Związku Polskich Armatorów Śródlądowych. - Skoro jednak naradę przygotowywaliśmy wcześniej, chcemy wiedzieć co nas czeka w tym roku, czy wejdą nowe przepisy, czy urzędnicy czymś nas zaskoczą, a gdzie indziej "poluzują". A może zorganizują lepszą wodę. Bo w tej chwili nie ma w Polsce po czym pływać. Deniusz przypomniał, że armatorzy uciekają z przewozami na szlaki unijne. - My jako firma też tam uciekamy. Ja na przykład skierowałem nasze barki aż do Francji. Armator przyznał, że w Polsce brakuje również do pracy ludzi. Dlatego na spotkanie w Szczecinie zaproszono z kraju dyrektorów z czterech szkół. Według Zbigniewa Fabiańczyka, armatora barkowego, spotkania przednawigacyjne to swoisty parlament tej branży. Nie mylił się, bo na sali obok armatorów zasiedli szefowie największych polskich firm żeglugi śródlądowej - Odratransu i Żeglugi Bydgoskiej. Obecni też byli naukowcy, finansiści i ubezpieczyciele oraz przedstawicielka resortu transportu. Fabiańczyk dopraszał się m.in., aby porty u ujścia polskich rzek były otwarte nie tylko na morze, ale i na szlaki rzeczne. Pod tym względem sytuacja w portach u ujścia Odry jest niemal wzorcowa. - Natomiast katastrofa jest u ujścia Wisły, gdzie dokumenty portowe są niedostosowane do rzeczywistości. Więc ci, którzy pozostali tam jeszcze i próbują pływać, mają koszmar - stwierdził Fabiańczyk. Kapitan Witold Łożewski poinformował o moście, który okazał się katastrofalny dla żeglugi do Elbląga, w którym za pieniądze unijne wybudowano port. Przęsła wybudowano w poprzek rzeki. - Przekonywaliśmy urzędników i inwestorów o konieczności korekty inwestycji, bo przepłynąć pod mostem 50-mdtrową barką nie można. Spierano się z nami, twierdząc, że się nie znamy. W grudniu Łożewski przepłynął barką, ale z pomocą dwóch holowników. Zostały uszkodzenia. Do tego most jest bardzo niski, więc trzeba było obciąć kominy. Ustalono, że mostu nie da się rozebrać i trzeba będzie wykupić grunty i wykopać na nich zakola, aby barki mogły wpływać.
 
kl
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl