Sobotnia konferencja prasowa premiera Kazimierza Marcinkiewicza w Szczecinie trwała krótko. Premier
odpowiedział zaledwie na kilka pytań. Usprawiedliwienie miał jednak mocne, bo nie spał ani minuty po uciążliwych, ale zakończonych sukcesem negocjacjach w Brukseli, dotyczących budżetu Unii Europejskiej.
Marcinkiewicz nie krył satysfakcji, że udało się wywalczyć budżet solidarny dla nowych członków w UE. - Każdy nowy kraj dostał więcej od tego, co proponował w dwóch projektach premier Blair -
informował Marcinkiewicz. Dodał, że w latach 2007-2013 nasz kraj otrzyma około 60 mld euro, średnio po 8,5 mld rocznie. Nie bez satysfakcji poinformował także o wywalczeniu 882 milionów euro dla pięciu
najbiedniejszych województw ze "ściany wschodniej", które są jednocześnie najbiedniejszymi regionami w UE. - Wykonaliśmy pierwszy krok. Pora na następne - mówił.
Trwające do czwartej nad ranem
negocjacje w Brukseli, w których szef polskiego rządu miał mocne wsparcie niemieckiej kanclerz Angeli Merkel i francuskiego prezydenta Chiraca, spowodowały skrócenie wizyty Marcinkiewicza w Szczecinie.
Ale wiadomo było, że mimo wyraźnego zmęczenia premier rozmawiał przed konferencją w gabinecie wojewody Roberta Krupowicza m.in. na temat prywatyzacji Zespołu Elektrowni Dolna Odra. Pytany o tę kwestię
powiedział, że polska energetyka przespała ważny moment i nie jest przygotowana do uwolnienia rynku energii. Takie przygotowanie może zająć około półtora roku. Poinformował także, że na początku stycznia
2006 r. przedstawione zostaną nowe propozycje związane z sektorem energetycznym. Podkreślił, że obiecał związkowcom z ZEDO, że nie podejmie decyzji dotyczących prywatyzacji bez ich zgody i bez dokładnego
sprawdzenia inwestora.
Mówił też o Polskiej Żegludze Morskiej. - To dla Polski ważna firma - stwierdził. Ujawnił, że trwają prace nad specjalną ustawą, która powinna niebawem ujrzeć światło
dzienne, dotyczącą wyłącznie PŻM. Dodał, że przygotowywana ustawa świadczy o tym, że "nie ma skoku na PŻM".
Kończąc konferencję Kazimierz Marcinkiewicz poinformował, że w sprawie tunelu łączącego
dwie części Świnoujścia nie ma na razie nic nowego do powiedzenia.