W Warszawie ważą się losy przyszłości Polskiej Żeglugi Morskiej. Minister skarbu zamierza tę firmę
skomercjalizować, czyli przekształcić w spółkę Skarbu Państwa.
Przypomnijmy, że w PŻM był i jest silny opór przeciw komercjalizacji. Tymczasem projekt jest już w Sejmie i po pierwszym czytaniu wrócił
do komisji Skarbu Państwa. Przewiduje on przekształcenie wszystkich firm państwowych w spółki Skarbu Państwa. Ma to nastąpić do końca 2006 r.
- Powód jest prosty: właściciel, czyli minister nie
miał nad takimi firmami należytego nadzoru - mówi Magda Nienałtowska z biura prasowego MSP.
Resort wielokrotnie podkreślał, że w przedsiębiorstwie państwowym ma ograniczoną kontrolę, gdyż ważną pozycję
ma w nim rada pracownicza. Łatwiej byłoby nadzorować majątek przez spółkę prawa handlowego, w której kierują ludzie z nadania MSP.
Jeszcze w czasie, gdy dyrektorem PŻM był Paweł Brzezicki, armator
ostro zabiegał w regionalnym PiS-ie o porzucenie pomysłu komercjalizacji. Mimo obietnic, teraz minister skarbu z tego ugrupowania, Andrzej Mikosz zmienił zdanie.
W PŻM nie tracą jednak nadziei na
dodatkowy zapis w nowelizacji, gwarantujący, że armator - jako firma o szczególnym znaczeniu dla kraju pozostanie państwowa.
Przeciw komercjalizacji są oczywiście wszystkie związki zawodowe w PŻM, rada
pracownicza i dyrekcja. Paweł Szynkaruk, obecny dyrektor PŻM, przypomina: - Premier Marcinkiewicz stwierdził, że PŻM jest firmą strategiczną i nie będzie prywatyzowana. Zostało to potwierdzone na
spotkaniu z wiceministrem skarbu, gdzie dowiedziałem się, że firma nie będzie prywatyzowana w ciągu 4 lat A przecież celem komercjalizacji jest w myśl ustawy prywatyzacja.
Szynkaruk przypomina, że
upadły lub są niemal bez floty skomercjalizowane bez prywatyzacji przedsiębiorstwa żeglugowe, m.in. PLO, Odra, Transocean.
- Rząd powinien poczekać i najpierw zająć się zapisami w prawie, które
umożliwią powrót floty pod biało-czerwoną banderę - uważa Szynkaruk
Paweł Brzezicki, były dyrektor PŻM, jest wstrzemięźliwy: - Moje zdanie jest tu mniej ważne, gdyż jestem doradcą premiera ds.
gospodarki morskiej, a nie ministra skarbu - twierdzi.
Niedawno na rzecz PŻM lobbowali lokalni politycy, którzy spotkali się z Brzezickim. Obecny doradca premiera był w PŻM stanowczym przeciwnikiem
komercjalizacji.