Gdańska baza promowa należy do Polskiej Żeglugi Bałtyckiej i ma wpływ na wartość firmy. PŻB nie ma zamiaru pozbywać
się jej wbrew własnym interesom i przenosić obsługi promów na drugą stronę kanału portowego - na terminal Westerplatte. Wiadomo jednak, że Zarząd Morskiego Portu Gdańsk od dawna zainteresowany jest
terenem bazy.
Dyskusje o ewentualnej sprzedaży gdańskiego terminalu przez kołobrzeskiego armatora zostały zawieszone, a strony czekają na efekty zmiany rządu. Nie można też zapominać, że terminal
jest istotnym składnikiem majątku PŻB, na który, w razie potrzeby, można zaciągnąć kredyt hipoteczny, w związku z inwestycjami tonażowymi. PŻB najwyraźniej nie spodziewa się rychło sprzedać terminalu i
poprawia jego funkcjonalność. Prowadzone są tam prace podnoszące standard obsługi pasażerów oraz polepszające warunki pracy zatrudnionych na terminalu. Poprawi się jego estetyka, wygodniej będzie
kierowcom ciężarówek i pasażerom. Poza pracami w budynku, lepiej przystosowane do przyjmowania promów zostanie również nabrzeże, głównie mocowanie pontonu z rampą ro-ro.
Status własnościowy bazy
promowej PŻB w Gdańsku ma wpływ na kwestię prywatyzacji PŻB. Podobnie zresztą, jak ma to miejsce w porcie w Kołobrzegu. Ustawa o portach morskich wymaga, aby nabywcą infrastruktury portowej był podmiot
polski. To automatycznie wyklucza z procesu prywatyzacji PŻB zagranicznych inwestorów, tak długo, jak port w Kołobrzegu i baza promowa w Gdańsku będą składnikami jej majątku. Musiałyby więc najpierw
zostać wydzielone z majątku kołobrzeskiej spółki i sprzedane podmiotom polskim. Wtedy dopiero możliwa byłaby prywatyzacja firmy z udziałem partnerów z zagranicy.