Związkowcy Stoczni Gdynia zarzucają zarządowi bezprawne pobieranie z pensji pracowników składek na grupowe ubezpieczenie i
nieodprowadzanie ich do PZU. Według Leszka Świętczaka, przewodniczącego związku zawodowego "Stoczniowiec", jeżeli nie dojdzie do porozumienia z kierownictwem stoczni, to sprawę należy skierować do
prokuratury. Dodaje on, że nie wpływają też ściągane z pensji składki do kasy zapomogowo-pożyczkowej. Świętczak żali się ponadto, że nie są wypłacane nagrody jubileuszowe i odprawy emerytalne. Jak
informuje trójmiejska prasa, związkowcy boją się też o miejsca pracy i regularne wypłaty poborów.
Przedstawiciel zarządu stoczni przypomina natomiast, że jeszcze dwa lata temu pobory były wypłacane
na raty. Według niego, kierownictwo stara się wyprowadzić firmę na prostą i uregulować zobowiązania wobec załogi.