Eksplozja olbrzymiego zbiornika metanolu i ogromny pożar, zagrożone inne zbiorniki z równie niebezpiecznymi
substancjami - takie założenia przyjęli strażacy podczas ćwiczeń na terenie szczecińskiego Baltchem.
- Przy tak poważnej akcji, gdzie mamy do czynienia z wybuchem i pożarem 6 tys. metrów sześc.
metanolu i istnieje niebezpieczeństwo przeniesienia ognia na sąsiedni zbiornik z olejem napędowym, do skutecznego natarcia na ogień potrzeba zaangażowania odpowiednich sił - mówi ASP. sztab. Mirosław
Siewierski, rzecznik Komendy Miejskiej PSP. - Do ćwiczeń zaangażowaliśmy nie tylko jednostki ze Szczecina, ale także z Polic oraz portową straż pożarną.
Strażacy najpierw osłaniali pozostałe
zbiorniki przed temperaturą i ogniem. W tym czasie sztabowcy, w rozstawionym namiocie, zastanawiali się, jak wykorzystać posiadane siły do najszybszego i najskuteczniejszego opanowania pożaru. Gdy plan
był gotowy, z węży poleciały strumienie wody - w prawdziwej akcji użyto by piany.
Jak to zwykle z ćwiczeniami bywa, interwencja zakończyła się opanowaniem ognia, i trzeba mieć nadzieje, że podczas
ewentualnej - odpukać - akcji ratowniczej walka z żywiołem przebiegnie równie pomyślnie.