W Gdyni i Gdańsku pojawił się inwestor, który zamierza, w każdym z tych portów, zbudować terminale paliwowe. Jest
nim Baltica Inc., która już od 1991 r. obecna jest na rynku polskim, zajmując się dostawami ropy i kondensatu gazu naturalnego. Spółka wchodzi w skład grupy, której przewodzi szwedzka firma Sadkora Energy
AB, z siedzibą w Helsingborgu. Korporacja ta zbudowała (i eksploatuje już) kilka terminali paliwowych na Bałtyku, m.in. w Estonii i Obwodzie Kaliningradzkim; posiada także biura w Kopenhadze, Londynie,
Moskwie i Tallinie. Są to terminale ogólnodostępne, świadczące usługi różnym klientom. Ich roczne obroty to kilkanaście mln t surowej ropy naftowej oraz produktów naftowych.
Baltica nie jest
jedynym przedstawicielem grupy w Polsce. Drugim jest Baltex Inc., z siedzibą w Warszawie, który - wówczas jeszcze jako zakład handlu zagranicznego Exbudu - jakiś czas temu Baltica odkupiła od szwedzkiego
koncernu budowlanego Skanska, gdy ten przejął tę kielecką firmę. Firmy dzielą się zadaniami. Baltica zajmuje się logistyką i inwestycjami, natomiast Baltex - stroną handlową.
Niedawno (patrz:
"Namiary" 18/2005) pisaliśmy o gdańskim Siarkopolu, który - w związku z kurczącym się eksportem polskiej siarki - zamierza działać w przyszłości na rynku naftowym. Otóż, jego partnerem w tym względzie
jest właśnie Baltica.
Siarkopol posiada niezwykle dogodne położenie i gotową infrastrukturę, która umożliwia dostawy zarówno drogą morską, jak i lądową: koleją i transportem samochodowym. "Rozległe i
niewykorzystane tereny - pisał we wspomnianym numerze »Namiarów« Lechosław Stefaniak - mają być przeznaczone pod budowę zbiorników do magazynowania ropy i produktów naftowych oraz
produktów chemicznych. Ich przesyłanie będzie możliwe poprzez magistralę rurociągów, łączących zbiorniki z Naftoportem, gdzie istnieją warunki do obsługi największych tankowców, jakie wchodzą na Bałtyk
(...) lub z nabrzeżem Obrońców Poczty Polskiej, przyjmującym jednostki o małym tonażu. Natomiast drogą lądową transport może odbywać się poprzez istniejące linie kolejowe lub Trasę Sucharskiego i most
wantowy, łączący terminal z krajowym systemem dróg". Przypomnijmy, że siarka dowożona jest do portu w stanie ciekłym, w cysternach kolejowych, stąd istnieje w Siarkopolu duży węzeł kolejowy do obsługi
pociągów z tym surowcem, przewidywany na nie takie, jak dzisiejsze, przeładunki. Tak dogodnego i uniwersalnego zaplecza komunikacyjnego nie posiada dotąd chyba żaden z terminali paliwowych w polskich
portach.
Nowy terminal w Gdańsku niewątpliwie zwiększyłby atrakcyjność portu, jako węzła przeładunkowego, nie tylko jeśli chodzi o eksport paliw (obecnie on dominuje), lecz również ich import,
który może szybko wzrastać w najbliższej przyszłości. Baltica już wyczarterowała pchacz i trzy barki po 10 tys. t, którymi mazut i ropa dostarczane będą do portu z innych terminali należących do grupy,
np. z Kaliningradu. Zresztą, jak już wspomniano, terminal będzie dostępny również dla innych klientów.
Gazowce przewożą zwykle niewielkie, od 1000 do 3000 t, partie płynnego gazu, ale docelowe
parametry terminalu budowanego przez Baltikę umożliwiałyby, głównie dzięki odpowiedniej pojemności wspomnianych zbiorników, przyjmowanie jednostek przewożących nawet po 5 tys. t LPG. Dawałoby to swego
rodzaju "premię", w postaci obniżki kosztów jednostkowych przewozu. (Takich możliwości, np., nie posiada sąsiedni terminal Petrolinvestu, gdzie przeładunki dokonywane są bezpośrednio na cysterny
kolejowe, co jest czasochłonne. A trzeba pamiętać, że koszty przestoju większego statku są odpowiednio większe.)
Ze wspomnianych zbiorników płynny gaz trafiałby do cystern kolejowych lub
autocystern. Na bezpośrednim zapleczu pirsu Węglowego, na którym znajduje się nabrzeże Śląskie, znajduje się potężna sieć torów postojowych, gdzie oczekiwały kiedyś na rozładunek składy pociągów z węglem.
Ich pojemność wielekroć przekracza przyszłe potrzeby terminalu i terminali sąsiednich.
Niezależnie od tego, w pobliżu powstają dwa duże parkingi. Zapewnią one płynność ruchu autocystern, którymi
także transportowany będzie w głąb kraju płynny gaz. Terminal powstawać będzie równolegle z przebudową ul. Janka Wiśniewskiego oraz budową ostatniego odcinka Trasy Kwiatkowskiego, a w niedalekiej
przyszłości - także ul. Polskiej II. Te arterie drogowe umożliwią szybkie, bezpieczne i bezkolizyjne wyprowadzenie ruchu drogowego z portu.
Należy się liczyć z tym, że ruch ten będzie szybko wzrastał -
również dzięki nowemu terminalowi Baltiki.
Polski rynek gazu płynnego jest niezwykle dynamiczny. W ostatnich latach sprzedaż tego gazu wzrastała średnio o ponad 15% rocznie, dzięki czemu nasz kraj
stał się największą potęgą w Europie, dystansując przodujące do niedawna pod tym względem Włochy. Rocznie sprzedaje się w Polsce ok. 2,1 mln t płynnego gazu, z czego 1,45 mln, to autogaz, a reszta -
paliwo do celów grzewczych. Szybko rosnące ceny benzyny i oleju opałowego zapewne jeszcze ten proces przyspieszą - i stąd ta inwestycyjna aktywność w polskich portach.
Przypomnijmy (patrz:
"Namiary" 18/2003), że w Porcie Północnym, od 1998 r., funkcjonuje już Gdański Terminal Gazowy, należący do firmy Gaspol SA, największego w Polsce dystrybutora gazu płynnego. Terminal, którego budowa
kosztowała ok. 70 mln USD, posiada zbiorniki o pojemności 12 tys. t, własny pirs o długości 280 m, do którego przybijać mogą statki do 17,5 tys. t nośności. Zdolności przeładunkowe tego terminalu nie są w
pełni wykorzystywane, ale - jak świadczą o tym portowe inwestycje Baltiki - polski rynek płynnego gazu jest zbyt obiecujący, by oddawać go konkurentom bez walki.