Po pierwszym miesiącu pilotażu premiowego w stoczni pracownicy na niektórych wydziałach zarobili nieco więcej.
Zadowolony jest zarząd spółki. Natomiast "Solidarność" informuje inspekcję pracy o złamaniu prawa.
- Dostałem już wypłatę i moja premia była o 200 zł większa niż przed miesiącem - mówi spawacz z
wydziału komór malarskich. Kolejny spawacz dostał 100 zł więcej: - Poprzednio zarabiałem netto 1400 zł - informuje.
Z kolei malarz zwierza się: - Poprzednią wypłatę miałem o 300 zł niższą. Teraz do
ręki dostałem 2 tys. zł.
Na temat zmian w organizacji pracy padają różne opinie. "Że teraz jest z pomyślunkiem", że jest ona taka sama lub że to zasługa samych pracowników, którzy "robią ze
sobą od lat i wiedzą, jak podejść do pracy".
Nowy system premiowy testowany jest na trzech wydziałach: dwóch malarskich i jednym prefabrykacji i zbrojenia sekcji. Według Andrzeja Stachury, prezesa
Stoczni Szczecińskiej Nowej, zyskały wszystkie. Najwięcej natomiast wydział komór, który wcześniej przygotowywano organizacyjnie. - Wydział, który do tej pory średnio realizował poniżej 35 proc. premii,
teraz uzyskał średnią 49 proc. - wylicza prezes.
Dodaje, że pilotażem zarząd stoczni chce wyeliminować nieuzasadnione nadgodziny. - Firma chce zapłacić więcej, ale dzięki temu mniej zużyje energii,
bo jeżeli będą nadgodziny, to ewentualnie w sobotę, a w niedzielę wypoczynek w domu - tłumaczy Stachura.
Prezes traktuje pilotaż poważnie, gdy z powodu rygorów restrukturyzacji firma nie może już
zatrudnić więcej osób, a do tego boryka się z fluktuacją kadr po otwarciu granic z UE. - Na jednym z wydziałów 100 proc. załogi podpisało się za wejściem w nowy system premiowania - twierdzi Stachura.
Tymczasem zakładowa "Solidarność" poinformowała Państwową Inspekcję Pracy, że wprowadzając pilotaż kierownictwo stoczni złamało prawo. - Oczekujemy na efekty kontroli PIP - mówi Andrzej
Antosiewicz, przewodniczący związku. - Co prawda, część pracowników stoczni miała okazję zarobić więcej, ale to wcale nie znaczy, że pilotaż spełnia swoją rolę. W sytuacji załogi nic się nie zmieniło, bo
w dalszym ciągu pracuje w zwiększonym wymiarze czasu pracy i nie zostały rozwiązane kwestie związane z warunkami pracy.