Na mocy ustawy z 28 października 2002 r., powołany został Fundusz Żeglugi Śródlądowej i Fundusz Rezerwowy. Adresowany
jest do polskich armatorów, którzy są właścicielami statków i prowadzą działalność przewozową od minimum 5 lat. Fundusz obsługiwany jest przez Bank Gospodarstwa Krajowego.
Ze środków FŻŚiFR
udzielane są kredyty preferencyjne, pożyczki, dopłaty do kredytów oraz ich umorzenia, z przeznaczeniem na zakup, modernizację lub przebudowę statków oraz na realizację innych przedsięwzięć wspierających
restrukturyzację sektora żeglugi śródlądowej.
Warunkiem udzielenia armatorowi kredytu jest przede wszystkim posiadanie zdolności kredytowej, ustanowienie prawnego zabezpieczenia spłaty kredytu i
odsetek oraz wniesienie wkładu własnego, w wysokości minimum 20%. Oprocentowanie wynosi w skali roku 1,9%.
- Jest to naprawdę bardzo opłacalny kredyt, ale mało osób z niego korzysta. Problem polega
na tym, że bank stosuje wobec nas takie same procedury, jak wobec innych klientów, żądając wysokich zabezpieczeń w postaci budynku, a nie barki. W moim przypadku, sprawa oparła się aż o Ministerstwo
Infrastruktury i procedura uzyskania pożyczki trwała rok - powiedział Zbigniew Demiusz, wiceprezes Związku Polskich Armatorów Śródlądowych.
Dodaje, że obecnie firmy mają już przetarte ścieżki, chociaż
nadal jest zbyt dużo formalności, a armatorzy nie mają często czasu na ich załatwienie.
Kolejną sprawą jest udokumentowanie zysków, co w przypadku armatorów śródlądowych jest sprawą dość trudną. Z.
Demiusz, zaznacza, że wielu armatorów, podsumowując rok działalności, wychodzi "na zero", podczas, gdy bank wymaga wykazania dochodów.
Prawne zabezpieczenia spłat obowiązują również w przypadku
pożyczki oraz dopłaty. W ramach funduszu, armatorzy mają również prawo do wypłaty za złomowanie statku. Zdaniem Bogusława Soczewicy, eksperta BGK, kredyty mają charakter preferencyjny, ale udzielane są na
normalnych zasadach, jak dla każdego podmiotu gospodarczego. Bank ocenia ryzyko i zabezpieczenia przedstawione przez armatora; ocenia też projekt, czy formalnie jest zgodny z przepisami ustawy, oraz jego
stronę finansowo-ekonomiczną. Efektem końcowym jest decyzja o przyznaniu kredytu.
Po stronie przychodów funduszu, znajdują się ustawowe dotacje z Ministerstwa Finansów, Narodowego Funduszu Ochrony
Środowiska oraz wpływy ze składek armatorów, łącznie ok. 11 mln zł. Po stronie wydatków: statutowa działalność, czyli wspieranie żeglugi śródlądowej, udzielanie kredytów na remonty i zakupy statków, a
także na działalność towarzyszącą w postaci np. promocji.
W opinii BGK, środowisko armatorów nie do końca ocenia korzyści płynące z samego funduszu. Bank oferuje także usługę polegającą na wykupieniu
kredytu komercyjnego, zaciągniętego na kupno barki. W takim przypadku, odsetki płacone przez armatora wynoszą nie 10-15%, a preferencyjnie - 1,9% w skali roku. Wydaje się, że FŻŚiFR jest, z jednej strony,
rzeczywiście korzystny zarówno dla firm żeglugi śródlądowej, jak i dla samych armatorów, ale jego procedury, może zbyt szczegółowe, odstraszają. W celu spopularyzowania funduszu, prowadzone są akcje
informacyjne przez Związek Polskich Armatorów Śródlądowych oraz Bank Gospodarstwa Krajowego.