Elementy wyrzutni rakietowych miały wypłynąć promem ze Świnoujścia do Skandynawii. Nie dopuścili do tego
świnoujscy celnicy, bowiem nadawca nie miał zgody na eksport.
Ważące przeszło 12 ton konstrukcje mogą, choć nie muszą, być wykorzystane do celów wojskowych.
A w takich przypadkach eksporter -
zgodnie z ustawą o obrocie z zagranicą towarami, technologiami i usługami o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa państwa – musi mieć zgodę ministra gospodarki. Jak ustalili funkcjonariusze
celni z oddziału w Świnoujściu, polska firma nie dopełniła formalności. Z tego powodu dwie naczepy z elementami wyrzutni rakietowych, których odbiorcą była norweska spółka, zamiast popłynąć promem do
Skandynawii, zostały zatrzymane w Świnoujściu.
- Za brak zezwolenia grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Postępowanie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Szczecinie - poinformował Janusz
Wilczyński, rzecznik Izby Celnej w Szczecinie.