Korekty w statucie Stoczni Szczecińskiej Nowej (SSN) uchwalono wczoraj podczas zgromadzenia wspólników
tej spółki. Mają one pozwolić firmie lepiej funkcjonować w ramach skonsolidowanej grupy kapitałowej. Tymczasem w Gdańsku i w Poznaniu obawiają się skutków konsolidacji.
- Decyzje zgromadzenia
wspólników zmieniły i ujednoliciły statut stoczni w kilku podpunktach - poinformował Andrzej Stachura, prezes SSN.
Zmiany zwiększają np. kompetencje rady nadzorczej i nadzór nad szczecińską spółką
przez Agencję Rozwoju Przemysłu, właściciela stoczni. W przyszłości kompetencje ARP ma przejąć Korporacja Polskie Stocznie (KPS), której podlegać mają firmy sektora stoczniowego.
- Nie ma natomiast
mowy o przejmowaniu uprawnień handlowych czy produkcyjnych stoczni. Firma działa jak dotychczas - uspokaja Stachura.
Jak informowaliśmy, pomysł odebrania części kompetencji zrodził się w KPS, ale
został odrzucony przez resort gospodarki.
Tymczasem Małgorzata Ostrowska, wiceminister gospodarki poinformowała PAP, że rząd pracuje nad sposobem wniesienia akcji i udziałów największych firm
sektora do KPS w ramach konsolidacji.
- Program jest konsultowany. Nie ma jeszcze żadnej decyzji - powiedziała Ostrowska, nie zdradzając więcej informacji na ten temat.
Wspomniała, że są inwestorzy
zainteresowani podwyższeniem kapitału w Stoczni Gdańskiej oraz poznańskich zakładach Cegielskiego.
Pomysł konsolidacji nie podoba się załogom z Poznania i Trójmiasta. Przeciwko programowi protestowało
w ub. tygodniu kilkudziesięciu pracowników i związkowców z Zakładów H. Cegielski Poznań SA. Pikieta była reakcją na "aroganckie", w opinii związkowców, działania resortu gospodarki, który 12 sierpnia
przesłał związkom projekt powstania holdingu do zaopiniowania, a odpowiedzi zażądał na 16 sierpnia. Obawiają się oni również przeniesienia produkcji silników na Wybrzeże.
Z kolei Sekcja Krajowa
Przemysłu Okrętowego NSZZ "Solidarność" (SKPO) wezwała w poniedziałek rząd do podjęcia w pilnym trybie decyzji o wyodrębnieniu Stoczni Gdańskiej z Grupy Stoczni Gdynia, a następnie dokapitalizowanie
obu zakładów poprzez inwestorów.
Skrytykowano też realizację programów restrukturyzacyjnych, działań konsolidacyjnych oraz finansowanie produkcji statków.