Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Maryniści sprzed lat

Kurier Szczeciński, 2005-06-29
Eugeniusz Andrzej Daszkowski, to przede wszystkim kapitan żeglugi wielkiej, dowódca m.in. takich statków PŻM, jak "Kopalnia Zabrze", "Orla", "Narwik", "Kutno II", "Chrzanów". W latach 70. był rektorem szczecińskiej Wyższej Szkoły Morskiej, wiele lat pływał także na statkach armatorów zagranicznych. Pochodzi z leżącego nad Bugiem Wyszkowa. W czasie II wojny był w Szarych Szeregach. Po wojnie trafił do legendarnego Państwowego Centrum Wychowania Morskiego w Łebie, a po jego ukończeniu - do Szczecina, do Państwowej Szkoły Morskiej. Perypetie tamtych lat opisał w książkach wspomnieniowych. Ale Daszkowski to również pisarz marynista. Debiutował w 1958 r. (w "Głosie Szczecińskim"), a debiutancka książka "Wachta" ukazała się w 1972 r., kiedy o marynistyce mówiło się w Polsce bardzo dużo. Był to czas wielkiej popularności m.in. takich pisarzy jak Karol Olgierd Borchardt, czas świetnej serii podróżniczej "Dookoła Świata" (Czytelnik), książek Arkadego Fiedlera i Alfreda Szklarskiego oraz rozchwytywanych periodyków, jak "Poznaj Świat" i "Kontynenty". Był to również czas rejsów "Śmiałego", "Daru Pomorza", "Pogorii" i pierwszej polskiej edycji dzieł zebranych Józefa Conrada Korzeniowskiego. Ekspansywne było szczecińskie środowisko pisarzy marynistów, kształtujące się od końca lat 50., z takimi nazwiskami jak przede wszystkim Jan Papuga, potem Jerzy Pachlowski, Czesław Schabowski, Marian Kowalski, Ryszard Dżaman, Zbigniew Kosiorowski. Dołączyli do nich kapitanowie: Eugeniusz Wasilewski z pokolenia kapitanów, którzy doświadczenie zdobywali jeszcze przez I wojnę światową, i właśnie Eugeniusz Andrzej Daszkowski, po nim Józef Gawłowicz. Szybko ukazują się kolejne książki Daszkowskiego: "Marynarski widnokrąg" i może najciekawszy zbiór opowiadań "Afrykańskie spotkania" (1978, Nagroda im. Conrada). Potem są m.in. powieści: "Morskie progi", "Fere", "Ostatni rejs Narwika", "Zahi", zbiór "Blindziarze z San Pedro", "Małpi rejs". Do dziś ukazało się tych książek szesnaście. Daszkowski obficie wplata w nie wątki autobiograficzne, ale jak tego nie czynić, skoro opłynęło się wielokrotnie świat, było w dziesiątkach portów, poznało tysiące ludzi, egzotykę i wszystkie utrapienia zawodu marynarza. Powiada się, że moda na marynistykę minęła, inni mówią, że minęły okoliczności, które ją w powojennej Polsce kreowały i wspierały... Może jednak coraz mniej już jest takich kapitanów, jak E.A. Daszkowski, którzy pływając po współczesnych morzach, chcieliby też żeglować po oceanach polszczyzny?
 
B. Twardochleb
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl