Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Rybak nie przeżył

Kurier Szczeciński, 2005-06-15

Dwóch rybaków - ojciec i syn - wypadło wczoraj za burtę kutra na łowisku na północny wschód od Dziwnowa. Mimo natychmiastowej akcji ratowniczej wypadek przeżył tylko syn. Wczorajszego poranka nic nie zapowiadało tragedii na morzu. Na Zatoce Pomorskiej panowały idealne warunki pogodowe, południowo-wschodni wiatr nie przekraczał 2 stopni w skali Beauforta, stan morza wynosił 1 stopień. Mimo tego około godz. 8.30 świnoujski kuter rybacki ŚWI 17 odebrał wezwanie Mayday. Załoga nie zdołała ustalić, z jakiej jednostki zostało ono wysłane, odebrała jednak informację, że 8 mil morskich na północny wschód od Dziwnowa za burtę wypadły dwie osoby. Wiadomość przekazano do Pomocniczego Centrum Koordynacyjnego SAR w Świnoujściu, które zarządziło akcję ratowniczą. - W rejon poszukiwania skierowany został stacjonujący w świnoujskim porcie statek ratowniczy "Cyklon", jednostka straży granicznej SG 212, która była w stosunkowo niewielkiej odległości od miejsca wypadku, holownik "Ikar", kuter ŚWI 17 oraz "Zefir" z Dziwnowa - zrelacjonował nam Andrzej Ganther z centrum koordynacyjnego SAR. Kilka minut później do A Ganthera dotarła informacja, że na pokład kutra DZI 75 przejęto dwóch mężczyzn. Jak się okazało, właśnie z tej jednostki wypadł do wody Jacek B., a jego ojciec - Wojciech B. skoczył mu na ratunek. O godz. 9.24 w odległości ok. 5 mil morskich od Dziwnowa ofiary wypadku przeniesiono na SG 212, który skierował się do tamtejszego portu. - Na nabrzeżu oczekiwała już wezwana wcześniej karetka pogotowia - powiedział Piotr Krzemiński, kapitan "Cyklona", który asystował jednostkę straży granicznej do portu w Dziwnowie. Jak opowiadali uczestnicy akcji ratowniczej, reanimacja Wojciecha B. podjęta została najpierw na pokładzie kutra, potem na SG 212. Niestety, lekarz pogotowia w dziwnowskim porcie stwierdził zgon. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że uratowany Jacek B. był pod wpływem alkoholu. Na razie nie udało się ustalić dokładnego przebiegu tragedii, bo kontakt ze znajdującym się w szoku mężczyzną był bardzo utrudniony.
 
Michał Barkas
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl