Pracowity był miniony rok dla Związku Miast i Gmin Morskich. Niedawno jego członkowie obradowali na walnym
zgromadzeniu w Szczecinie. - Naszym osiągnięciem było m.in. to, że w proponowanym kształcie nie weszła w życie Ustawa o portach i przystaniach morskich - mówi Waldemar Jaroszewicz, prezes związku.
Stowarzyszeniu samorządowców udało się zablokować przygotowane pośpiesznie poprawki: - Miały niby usprawnić funkcjonowanie portów, a jednocześnie zamykały im możliwość rozwoju. Trzeba jeszcze raz
przystąpić do projektowania ustawy - dodaje prezes.
Udało się też zablokować postawienie farm wiatrowych w rejonach, które żyją z turystyki.- Pomysłom takim sprzyjano w strukturach rządowych. W efekcie
na dnie morskim w pobliżu atrakcyjnych miejsc chciano postawić potężne "machiny".
Tymczasem farmy wiatrowe odstraszałyby wczasowiczów - tłumaczy Jaroszewicz.
Powstanie takiego kompleksu siłowni
wiatrowych udało się zablokować w gminie Dębki w Pomorskiem. - Również na Zalewie Szczecińskim, gdzie proponowano farmę z kilkudziesięcioma siłowniami, pomysł skutecznie oprotestowaliśmy -dodaje prezes.
Związek Miast i Gmin Morskich powstał na początku lat 90. W założeniach nawiązuje do działalności Związku Gospodarczego Miast Morskich założonego w 1946 r. przez zasłużonego dla Wybrzeża i kraju
Eugeniusza Kwiatkowskiego.
Organizacja jest ośrodkiem nacisku na decydentów w Warszawie i w ten sposób stara się walczyć o interesy samorządów. Pomaga także zdobyć pieniądze z funduszy unijnych.
Obejmuje patronaty nad różnymi przedsięwzięciami. Gminy mogą liczyć na pomoc przy staraniach o środki na rozwój infrastruktury technicznej, społecznej i turystycznej.
Zrzeszająca 28 miast i gmin
organizacja z siedzibą w Gdańsku każdego roku inicjuje szereg konferencji - ostatnio na temat ochrony brzegu morskiego. Kilka dni temu w Szczecinie odbyła się również konferencja na temat partnerstwa
publiczno-prywatnego. To jedna z form współdziałania przy różnych inwestycjach.
Po zakończeniu walnego zgromadzenia oraz konferencji naukowej w Szczecinie, na wieczornej kolacji z udziałem prezydenta
Mariana Jurczyka, samorządowcy z gmin nadmorskich opowiadali o swoich wrażeniach z wycieczki stateczkiem po Odrze. Rzeka i otaczająca ją przyroda wzbudziły zachwyt, a prawdziwą sensacją były napotkane po
drodze orły.