W pierwszych dniach maja Komisja Europejska przyznała prawie 15 mln euro na inwestycje infrastrukturalne
obejmujące 9 priorytetowych projektów prowadzonych w obrębie transeuropejskiej sieci transportowej TEN-T. Unijna pomoc została przeznaczona dla programów związanych z rozwojem tzw. inteligentnych systemów
transportowych.
Prawie 3 mln euro pójdzie na przygotowanie regionalnej sieci kolejowej Belgii, Szwecji i Finlandii do "Europejskiego systemu zarządzania ruchem kolejowym". Decyzje w tej sprawie
komisja wydała 4 maja. Siedem tygodni wcześniej, 17 marca, Komisja Europejska poinformowała o porozumieniu między KE a europejskimi organizacjami kolejowymi, do których należą m.in. PKP SA, dotyczącym
przygotowania i wdrożenia tego systemu. Na ustalenie priorytetów i podstawowych założeń systemu, którego zakończenie przewiduje się ok. 2012 r., wyznaczono zaledwie 18 miesięcy.
Działania te mają wiele
wspólnego z naszym krajem, a zwłaszcza z portami w Szczecinie i Świnoujściu. W Polsce nie dostrzega się, że od 1995 r. buduje się jeden z największych korytarzy transportowych Europy: Północ-Południe,
obejmujący linie kolejowe, drogi, porty, a nawet fragmenty Odry. Biegnie on od Oslo po Rzym - i dalej. Obejmuje:
- Region öresundzki, ze szwedzką "doliną krzemową" w Lund. (Koncentrują się tam
przemysły: biotechnologii, farmaceutyczny, urządzeń nawigacyjnych, telekomunikacyjny i samochodowy.)
- Obszar tzw. kooperacji odrzańskiej - z naukowymi centrami berlińskim i greifswaldzkim oraz
obszarami Meklemburgii-Pomorza Przedniego, wraz z pełną infrastrukturą: drogami, kolejami, szlakami wodnymi, portami w Rostocku, Sassnitz, morsko-rzecznym w Schwedt, z regionalnym centrum logistycznym
dla rolnictwa i przemysłu papierniczego i drugim, śródlądowym - w Berlinie.
- Obszar Europy Środkowej, z centrami w Dreźnie/Jenie - Bratysławie/Wiedniu, z portami rzecznymi na Dunaju oraz "suchym"
w Bohuminie.
- Obszar kooperacji adriatyckiej.
W oddziaływaniu tego korytarza leżą porty w Świnoujściu i Szczecinie oraz Odra, jako wodna droga śródlądowa E-30. Jedyne kolejowe połączenie Polski ze
Szwecją, Norwegią i Danią obsługuje port w Świnoujściu, dzięki przeprawie promowej z/do Ystad w południowej Szwecji. Linia kolejowa: Sztokholm - Ystad - poprzez Świnoujście i Szczecin - Katowice -
Przemyśl - Lwów do Kijowa, zaliczana jest w logistyce globalnej do głównych magistrali transportowych.
Dzięki połączeniu z Ystad, port w Świnoujściu obsługuje tranzyt między Półwyspem Skandynawskim a
Europą kontynentalną i - przez przeprawę mostową Öresund - również z wyspami duńskimi. Połączenie to jest skorelowane na północy Europy z TEN-T, przez drogę E-6 - ze szwedzkim systemem drogowo-kolejowym,
rozbudowywanym i rozwijanym w ramach programu "Trójkąt Nordycki".
Na wysokości aglomeracji berlińskiej i portów w Rostocku - Sassnitz/Mukran oraz regionu öresundzkiego, z korytarzem Północ -
Południe krzyżuje się drugi, "skandynawski", łączący południowo-zachodnią i zachodnią Europę z północną częścią Norwegii: Malmö/Ystad - Göteborg - Oslo - Trondheim, a przez szwedzki i fiński system
kolejowo-drogowy, z Rosją oraz krajami Dalekiego Wschodu, m.in. koleją transsyberyjską.
W środkowej części korytarza Północ -Południe, rządy Słowacji i Austrii podjęły decyzje o tworzeniu połączeń z
koleją transsyberyjską i wprowadzeniu torów o rozstawie rosyjskim w pobliże portów rzecznych na Dunaju oraz "suchego" w Bohuminie. Słowacy zdecydowali o koncentracji ośrodków badawczo-naukowych i
uniwersyteckich w okolicach Bratysławy, tworząc na przebiegu korytarza kolejną, europejską "dolinę krzemową". Planowane jest rozbudowanie centrów logistycznych między Bratysławą a Wiedniem (które
dzieli zaledwie 60 km) dla transportu intermodalnego. Każda inwestycja, w okolicach tych miast oraz Drezna, Berlina czy Schwedt, to wzmocnienie znaczenia tego korytarza dla gospodarki europejskiej. To
samo odnosi się do inwestycji w okolicach Malmö czy nawet Sztokholmu.
Działania te stanowią jednak zagrożenie dla polskiego "suchego portu" w Sławkowie, którego obszar, stan infrastruktury oraz
oprzyrządowanie pozostają daleko w tyle za sąsiednimi, a także dla tranzytu przez Polskę. Fatalny stan naszych dróg i połączeń kolejowych może spowodować, że potoki ładunków pójdą drogami i kolejami przez
Niemcy i porty w Lubece, Rostocku, Stralsundzie i Sassnitz.
Polskie połączenia kolejowe nie są spójne z sieciami niemieckimi, praktycznie wyłączając bezpośredni ruch towarowy z portów do zachodnich
sąsiadów. Ponadto, stan linii kolejowych zaplecza portów w Szczecinie i Świnoujściu jest zły. Wprawdzie prowadzone są obecnie intensywne prace modernizacyjne, mające w efekcie skrócić czas przejazdu
pociągów między Świnoujściem a Szczecinem o 45 min. (są fragmenty linii, gdzie pociąg pokonuje trasę z prędkością mniejszą niż 30 km/h), ale główne prace ujęte są w Narodowym Planie Rozwoju dopiero na
lata 2007-2013. W tym czasie linia E-59 ma być modernizowana na odcinku od Szczecina do Poznania.
Tymczasem rząd niemiecki, w swoim planie rozwoju infrastruktury, zatwierdzonym w 2003 r., przewidział
po 200 mln euro na modernizację linii kolejowych od Berlina do portów w Rostocku i Stralsundzie; jednocześnie prowadzi prace na autostradzie A-19, między Rostockiem a Berlinem. W kwietniu br. minister
Manfred Stolpe poinformował o dodatkowych funduszach z budżetu (w latach 2005-2006) na inwestycje na tej drodze.
W tej sytuacji, żaden spedytor, mając możliwość korzystania z szybkich, europejskich
kolei, oraz z istniejącego tam systemu kontrolowania ładunków, nie będzie zainteresowany transportem przez Polskę.